Prezes firmy powinien być jak kapitan statku żeglującego po bezbrzeżach mórz i oceanów. Powinien dbać o swoją załogę, dbać o kondycję firmy tak jak o swój statek dba kapitan, ale przede wszystkim dostrzegać horyzont i czające się tam niebezpieczeństwa.

Czy takim dobrym kapitanem jest Prezes Michał Krupiński? Pierwsze 100 dni jego rządów, które zbliża się dużymi krokami, każe nam sądzić, że tak. Aby nie być jednak gołosłownym należy odnieść się do faktów, a te najlepiej zestawić z innymi faktami, ważąc je na szali niczym Ozyrys ważył serca na swoim sądzie.

Zanim jednak zaczniemy analizować wszystkie za i przeciw kilka słów o Michale Krupińskim. Na długo przed objęciem przez niego stanowiska w naszej firmie, z mediów mogliśmy się dowiedzieć, że jest on osobą „nominowaną” do stanowiska Prezesa. Te same media rozpisywały się o nim jako „złotym dziecku PiS”, wychwalając jego osiągnięcia.

Jak zawsze nadchodzi moment w którym trzeba powiedzieć „sprawdzam”. Tą chwilą jest obecne mijające 100 dni, w których dobra zmiana urzeczywistnia się. Co za tym przemawia? Nie jest tym na pewno pojawienie się w budynku Centrali PZU SA napisów „Pstryknij mnie. Światłu już dziękujemy” przy włącznikach prądu, mających zachęcać pracowników do oszczędzania energii. Pomysł na pewno szlachetny i idący z ekologicznym duchem czasu. Potraktujmy to jednakże z przymróżeniem oka. Przemawiają za tym merytorycznie prowadzone rozmowy, ale o tym w dalszej części artykułu…

100 dni > 8 lat

Czy 100 dni może być większe od 8 lat?
Zdecydowanie tak. Jako związki zawodowe dbające tylko i wyłącznie o dobro pracowników wiemy to doskonale. Wraz z pojawieniem się u steru PZU SA Michała Krupińskiego rozpoczęła się nowa era dialogu strony społecznej reprezentowanej przez Organizację Zakładową NSZZ „Solidarność” w PZU SA z pracodawcą. Właściwie można śmiało stwierdzić, że dialog w wydaniu poprzedniej ekipy ograniczał się do komunikowania podjętych działań, a ewentualne próby negocjacji ze strony związków spełzały na niczym. Przykładem może być rozpoczęcie rozmów nad układem zbiorowym (ZUZP) w momencie pojawienia się Michała Krupińskiego. Blokowanego skutecznie przez poprzednią ekipę. Nikomu nie trzeba mówić jak ważne są jego zapisy dla pracowników i co powoduje jego brak.

Kolejną sprawą jest zupełna zmiana sposobu rozmów ze związkami. Tak jak wizerunek poprzedniego prezesa znany był związkom z gazet, tak obecny szef PZU SA realnie uczestniczy w procesie dialogu z nami. Całkowite ocieplenie wizerunku, nie jest zabiegiem PR-owym. Prezes Krupiński potrafi słuchać i chce słuchać. Czego kolejnym dowodem może być uruchomienie, na wniosek naszej organizacji, nagrody dla pracowników na święta Wielkanocne mimo, że poprzedni Zarząd PZU SA nie założył rezerw.

Następnym dowodem na diametralną różnicę między poprzednim Prezesem, a obecnym są nasze spotkania z czołowymi politykami obecnego Rządu, które były podyktowane bezsilnością związków napotykających mur w rozmowach z poprzednim Zarządem i jednocześnie dawały promyk nadziei na zbliżającą się zmianę. W tym miejscu powinniśmy podziękować Ministrowi Skarbu Państwa Dawidowi Jackiewiczowi za powołanie Michała Krupińskiego na stanowisko Prezesa PZU SA. Był to bowiem strzał w dziesiątkę.

Ktoś może powyższe słowa potraktować jako laurkę wystawioną obecnemu Prezesowi. I tak i nie. Są one obiektywnym podsumowaniem pierwszych 100 dni jego urzędowania i jednocześnie kredytem zaufania dla dalszej współpracy. Sam fakt, że używa się słowa „współpraca” jest dużym sukcesem. Związki zawodowe są ważnym elementem w każdej firmie i nie powinny być nigdy lekceważone. Michał Krupiński udowadnia swoim działaniem, że zna tą zasadę.

Kolejne 100 dni, rok, 10 lat…

Jako organizacja związkowa cały czas patrzymy w przyszłość. Nasz dialog prowadzony z pracodawcą nigdy nie wygaśnie pod warunkiem, że trafi na podatne podłoże. Dlatego też powyższe słowa niech będą także drogowskazem dla Prezesa Michała Krupińskiego i całego Zarządu PZU SA. Niech będą także wzorcem współpracy dla innych pracodawców, nie tylko spółek Skarbu Państwa.

„Dobra zmiana” jest realna jeżeli partnerem w dialogu są tacy ludzie jak Michał Krupiński.

Prze­wod­ni­cząca Komi­sji Zakła­do­wej
NSZZ „Soli­dar­ność” w PZU SA
Joanna Ratajczak


Na zdjęciu: Prezes PZU SA Michał Krupiński, Przewodnicząca KZ NSZZ „Solidarność” w PZU SA Joanna Ratajczak.

Share This