fot. pixabay
Po wstrząsających informacjach o korupcji w Parlamencie Europejskim, w którą zamieszany jest Luca Visentini, przewodniczący „Solidarności” pisze list do członków Sekretariatu i Rady Generalnej Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (MKZZ), w którym podkreśla, że międzynarodowy ruch związkowy powinien być wolny od jakichkolwiek podejrzeń. Takie sprawy jak ta wyjaśnia się przez wiele lat. Dlatego do czasu całkowitego wyjaśnienia niniejszej sprawy Luca Visentini nie powinien pełnić funkcji Sekretarza Generalnego.
W art. XXXI Konstytucji MKZZ, czytamy, że „Sekretarz Generalny pozostaje na stanowisku pomiędzy Kongresami tak długo, jak długo cieszy się zaufaniem Rady Generalnej”. Ponadto, „w przypadku wakatu na stanowisku Sekretarza Generalnego pomiędzy dwoma Kongresami, Rada Generalna mianuje sekretarza pełniącego obowiązki Sekretarza Generalnego na okres pozostały do następnego Kongresu”. Z formalnego punktu widzenia nie ma zatem przeciwskazań, aby takie kroki podjąć.
Bulwersująca jest również kwestia przekazywania przez MKZZ informacji w tej sprawie. „Informacja o tym, że Sekretarz Generalny MKZZ został zatrzymany przez policję w mgnieniu oka rozniosła się po całym świecie. Jednocześnie, poza lakoniczną informacją o tym, że MKZZ ma tego świadomość nie dowiedzieliśmy się nic więcej ze strony MKZZ. Tym samym na pytania w tej sprawie mogliśmy odpowiadać tylko na bazie tychże doniesień medialnych. I tak faktycznie, nadal takiej wyczerpującej informacji nie otrzymaliśmy. To niedopuszczalne” – pisze Piotr Duda.
Zaistniała sytuacja, choć fatalna w swoich skutkach, może być początkiem czegoś pozytywnego – zauważa szef Związki. „Konieczne jest zrewidowanie metod działania i wypracowanie bardzo transparentnych kryteriów oceny działalności organizacji członkowskich i kandydujących”.
kk