(16.01.2014) Ograniczenie umów na
czas określony, które zapowiada rząd, wynika z
wszczęcia postępowania przez KE wobec Polski -
przypomina Piotr Duda.
Zapowiedź walki z nadużywaniem
umów terminowych można było usłyszeć podczas
konferencji prasowej premiera RP oraz m.in. w
wypowiedziach wiceministra pracy Radosława
Mleczki. Przewodniczący KK Piotr Duda przypomina
jednak, że te zapowiedziane działania nie są
pomysłem polityków.
- Rząd po prostu musi ograniczyć
umowy na czas określony, bo dzięki naszej
skardze Komisja Europejska wydała taki nakaz -
zaznacza Duda. - Opowiadanie dzisiaj, że to rząd
dąży to hipokryzja - dodaje.
Skargę do Komisji Europejskiej w
sprawie nieprawidłowego wdrożenia unijnego prawa
w Polsce Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”
wysłała we wrześniu 2012 r. Dotyczyła ona
dyrektywy Rady 99/70/WE, zgodnie z którą
zobowiązano państwa członkowskie Unii
Europejskiej do wprowadzenia w życie przepisów
niezbędnych m.in. do przeciwdziałania nadużyciom
wynikającym ze stosowania następujących po sobie
umów o pracę na czas określony. W
grudniu 2013 r. Komisja Europejska zdecydowała o
wszczęciu postępowania wobec Polski.
Polska jest niechlubnym liderem,
jeśli chodzi o umowy o pracę na czas określony - aż
27% pracowników zatrudnionych jest w ten sposób. To
niemal dwa razy więcej niż średnia unijna, która
wynosi 14,2%.