Ministerstwo pracy przygotowuje zmiany przepisów
w kwestii podniesienia kryteriów reprezentatywności -
donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Oznacza to, że tylko
duże związki zawodowe będą mogły być partnerem do rozmów
i prowadzić spór zbiorowy. Chodzi o to, żeby w
najważniejszych sprawach dla firmy głos zabierały tylko
silne przedstawicielstwa załogi.
Gazeta informuje, że według przygotowywanych rozwiązań
status reprezentatywnego związku zawodowego zyska
organizacja, która zrzesza co najmniej 10 proc. załogi i
jest w strukturze dużej centrali reprezentowanej w
Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.
Ewentualnie może to być związek w skład którego wchodzi
co najmniej 15 proc. pracowników. Obecnie te progi
wynoszą odpowiednio 7 i 10 proc.
- “Solidarność” od lat zabiega o zmiany porządkujące
kwestie reprezentatywności - mówi Marek Lewandowski,
rzecznik prasowy KK - Jest wiele małych zawiązków
zawodowych, często inspirowanych przez pracodawców,
tzw. żółte związki, które wręcz uniemożliwiają
zawieranie jakichkolwiek porozumień w zakładzie
pracy.
W ubiegłym roku NSZZ
„Solidarność” i Forum ZZ oraz OPZZ uzgodniły swoje
oczekiwania w tym zakresie. Uzgodniono, że
niereprezentatywne związki powinny występować w
interesie swoich członków jedynie w sprawach
indywidualnych, np. przy opiniowaniu zamiaru
zwolnienia z pracy
Zwiększeniu ulegnie rola
reprezentatywnych związków zawodowych podczas
prowadzenia sporów zbiorowych. W razie braku
porozumienia co do wspólnej reprezentacji, warunkiem
prowadzenia rozmów ma być uczestniczenie w nich co
najmniej jednej organizacji reprezentatywnej. Eksperci
podkreślają, że dzięki temu rozwiązaniu niewielkie
organizacje, które same nie są motorem poważnych
protestów nie będą mogły wszczynać sporów w drobnych
sprawach.
hd (KK NSZZ "S)
|