Nie będzie ugody w
procesie, który wiceprezes ADO Michael
Schroeiber wytoczył przewodniczącej Komisji
Zakładowej NSZZ „Solidarności” w Rileta
Agnieszce Przybyle. Niemiec domaga się
przeprosin i wpłacenia pieniędzy na PCK.
Posiedzenie pojednawcze
przed legnickim Sądem Rejonowym zgodnie z
oczekiwaniami nie zakończyło się kompromisem.
Sędzia Marian Woźny wyznaczył więc termin
kolejnej rozprawy na 26 sierpnia. Na wniosek
pełnomocnika wiceprezesa Michaela Schroeibera,
postanowił też utajnić proces.
Agnieszka Przybyła nie chce
komentować faktu, iż znalazła się na ławie
oskarżonych. Zapowiedziała, że milczenie
przerwie dopiero po ogłoszeniu wyroku. Jej
pracodawca domaga się od niej przeprosin w
„Gazecie Legnickiej” oraz wpłacenia 5 tys. zł na
konto PCK.
Wiceprezes Michael
Schroeiber pozwał Przybyłę do sądu za wypowiedź,
jakiej udzieliła portalowi lca.pl i Gazecie
Legnickiej. Szefowa zakładowej „Solidarności”
powiedziała: „Domagamy się podwyżek wynagrodzeń,
których nie mieliśmy od dziesięciu lat!”. Według
Schroeibera, jest to nieprawda.
Utajnieniem procesu
zbulwersowany jest przewodniczący miedziowej
„Solidarności” Bogdan Orłowski. – Pan Schroeiber
ma chyba coś do ukrycia. Boi się opinii
publicznej, skoro zażądał zamknięcia sądowych
drzwi! Ten człowiek pręży muskuły z pominięciem
obowiązującego w naszym kraju prawa – powiedział
Orłowski wychodząc z sądowej sali.
Zarówno w niej, jak i przy
gmachu Sądu Rejonowego Przybyłę wspomagała
duchowo grupa kilkudziesięciu związkowców z
„Solidarności”. – Jesteśmy z naszą koleżanką na
dobre i na złe. Wszyscy wierzymy, że sąd wyda
mądry wyrok, a niemiecki właściciel fabryki
zrozumie w końcu, że żyjemy w państwie prawa -
mówili związkowcy.