”Jest nas 26 tysięcy”. Zakończenie manifestacji pod Sejmem

 

Zakończyła się manifestacja pod Sejmem. Wzięło w niej udział ok. 26 tys. osób, które przeszły w marszu spod różnych ministerstw.Związkowcy po pikietach przed Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem
Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Ministerstwem Gospodarki, Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, Ministerstwem Skarbu, Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej wyruszyli przed Sejm. Tam wystąpili liderzy "Solidarności", OPZZ oraz FZZ, którzy krytykowali rządzących za to, że nie znaleźli czasu na spotkanie z demonstrantami.

  
- Jak widać rządzący się obrazili, że my jako obywatele tego kraju chcemy i będziemy się wypowiadać w ważnych dla nas sprawach - mówił Piotr Duda, szef Solidarności"- Dziękuję wam, że tu jesteście. Serce się
cieszy widząc was tak wielu. Walczmy razem o więcej wolności w naszym kraju, walczmy o prawdziwą demokrację.
W proteście wzięło udział około 26 tys. manifestantów, czyli dwa razy więcej niż zapowiadano. Kilkuset związkowców zostało w "miasteczku namiotowym" pod Sejmem. Pozostali wyjeżdżają z Warszawy. Region Zagłębie Miedziowe reprezentowali górnicy z ZG Rudna, ZG Polkowice - Sieroszowice, ZG Lubin, PeBeKa Lubin, Volkswagena Polkowice, a także Bogdan Orłowski przewodniczący Zarządu Regiony Zagłębie Miedziowe NSZZ Solidarność.