Zwolnienie szwaczki z legnickiej fabryki ADO
nabiera międzynarodowego charakteru.
Przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Rud
Miedzi NSZZ „Solidarność” Józef Czyczerski
pożalił się w tej sprawie kanclerz i
prezydentowi Niemiec.
Józef Czyczerski napisał dwa listy. Jeden do
kanclerz Angeli Merkel, drugi do prezydenta
Joachima Gaucka. Szef górniczej „Solidarności” w
ostrych słowach krytykuje decyzję wiceprezesa
legnickiej fabryki ADO Michaela Schroeibera o
zwolnieniu dyscyplinarnym jednej ze szwaczek.
26 marca kobieta wywiesiła na bramie zakładu
flagę „Solidarności” na znak solidaryzowania się
ze strajkującymi tego dnia związkowcami na
Śląsku. Za to otrzymała dyscyplinarkę! I to
mimo, że jest członkiem
komisji zakładowej „Solidarności”, co powinno
jej gwarantować ochronę. Koleżanki ze związku
wstawiły się za nią i zagroziły strajkiem.
Żądają przywrócenia szwaczki do pracy.
Czyczerski jest zbulwersowany postępowaniem
właścicieli fabryki i lekceważeniem przez nich
prawa.
„Największe skutki transformacji w Polsce
ponieśli robotnicy, a obecni w Polsce Obywatele
Państwa Niemieckiego, którzy wykorzystując tanią
siłę roboczą nie pozwalają członkom związku
zawodowego Solidarność nawet wywiesić flagi
związkowej, za które to symbole wielu oddało
ofiarę
zdrowia i niejednokrotnie życia. Prześladuje się
i dyskryminuje ludzi Solidarności, dzięki którym
zniknęła “żelazna kurtyna”. Czy tak wygląda
wolna i demokratyczna Europa, w której
pracownicy zrzeszeni w legalnie
działającym Niezależnym Samorządnym Związku
Zawodowym Solidarność są wyrzucani z pracy, i o
we własnym kraju przez przedstawicieli kapitału
niemieckiego?” – pisze Czyczerski do kanclerz
Merkel.
Poniżej publikujemy w całości listy
Czyczerskiego do kanclerz Angeli
Merkel i prezydenta Joachima Gaucka.