Ponad półtora tysiąca byłych esbeków złożyło
w Strasburgu skargę przeciwko ustawie, która
obniżyła im wysokie emerytury. Europejski
Trybunał Praw Człowieka nie dopuścił do
rozpatrzenia skargi. Decyzja
est ostateczna.
Od marca 2010 do kwietnia 2013 do Trybunału
wpłynęło 1628 skarg przeciwko Polsce w związku z
tzw. ustawą dezubekizacyjną. Skarżący-
funkcjonariusze SB oraz członkowie Wojskowej
Rady Ocalenia Narodowego- twierdzili, że
redukcja emerytur która ich dotknęła, była
nieuczciwa i nieproporcjonalna.Trybunał uznał
jednak, że system obniżający emerytury nie
pozbawiał
skarżących środków do życia, tylko nieco
zmniejszył i tak bardzo korzystny dla nich
system. Ustawa w chwili obecnej zapewnia
"większą uczciwość systemu emerytalnego",
ponieważ skarżący korzystali z odatkowych
przywilejów emerytalnych. Polskie władze "nie
rozszerzyły zakresu tych środków poza to, co
było konieczne, by osiągnąć uzasadniony cel,
jakim było ukrócenie przywilejów emerytalnych, z
których korzystali członkowie dawnej
komunistycznej policji politycznej, aby zapewnić
większą uczciwość systemu emerytalnego".
Z decyzji Trybunału cieszy się szef
"Solidarności" Piotr Duda - Odwoływanie się tych
ludzi, którzy przecież zniewalali społeczeństwo,
a często dopuszczali się zbrodni, to wyjątkowa
hipokryzja. Cieszę się z takiej postawy
Trybunału. Gdyby w Strasburgu zasiadali polscy
sędziowie, byli esbecy pewnie by wygrali. Na
szczęście to nie polski wymiar sprawiedliwości-
podkreśla przewodniczący KK.
Dodatkowo Trybunał uznał, że praca skarżących w
służbie bezpieczeństwa, stworzonej po to, by
naruszać podstawowe prawa człowieka chronione
przez Europejską Konwencję, powinna być uważana
za istotną okoliczność dla zdefiniowania i
uzasadnienia kategorii osób, które mogą być
objęte redukcją - wyjaśniono w
komunikacie.Zgodnie z ustawą dezubekizacyjną,
oficerowie cywilnych służb specjalnych PRL
dostają obecnie niższe świadczenia - obliczane
według wskaźnika w wysokości nie 2,6 proc.
podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata
1944-1990 - jak poprzednio - lecz 0,7 proc.
Przeciętny emeryt (lub wdowa po nim) stracił ok.
tysiąca złotych.
hd, DI KK NSZZ S