Przedstawiciele załogi
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej znów gościli na
sesji rady miejskiej. Radnym i prezydentowi
przypomnieli, że nie rezygnują ze swojego protestu.
Na przyszły rok prezydent miasta planuje trzy miliony
złotych nadwyżki w budżecie. W końcu słychać coś o
wpływach, Anie tylko o wydatkach. Mamy nadzieję, że jest
to szansa na wzrost naszych wynagrodzeń – napisali w
swoim apelu do radnych związkowcy z komisji zakładowej
NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy liczą, że podczas grudniowego głosowania nad
budżetem , prezydent i radni znajdą pieniądze na
spełnienie ich postulatu. A jest nim podwyżka
wynagrodzeń o 300 zł. Póki, co Tadeusz Krzakowski nie
chce nawet o tym słyszeć. Oficjalnie na temat roszczeń
załogi MOPS nie wypowiadają się również radni.