Za święto przypadające w dzień
wolny przysługuje dodatkowy dzień wolny od pracy.
Trybunał Konstytucyjny przyznał rację „Solidarności”.
Prawo do dnia wolnego powinno w
równym stopniu przysługiwać wszystkim pracownikom –
uznali sędziowie Trybunału Konstytucyjnego.
- Cieszę się, że sędziowie
uznali nasze argumenty. To przestroga dla polityków,
biorących się za ustalanie prawa, którego inni mają
przestrzegać. Może następnym razem posłuchają tych,
którzy się na tym znają. To dobry dzień dla pracowników
– komentuje decyzję Trybunału Piotr Duda, przewodniczący
Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
– Źle się dzieje, jeśli prawo
ustanawiane jest pod dyktando. Tak samo było z ustawą
wydłużającą wiek emerytalny do 67 roku życia. Tam też
przesądziła arytmetyka polityczna, która nie liczy się
ze zdaniem ekspertów czy z opinią społeczną – dodaje
szef „Solidarności”.
Zakwestionowany przez Trybunał
przepis od początku budził duże kontrowersje. Dlatego
NSZZ „Solidarność” zdecydował o skierowaniu do Trybunału
Konstytucyjnego wniosku o sprawdzenie jego zgodności z
ustawą zasadniczą.
Zdaniem „Solidarności”
wprowadzony razem z dniem wolnym od pracy w dniu 6
stycznia, przepis różnicował sytuację prawną pracowników
zatrudnionych u tego samego pracodawcy, często na tym
samym stanowisku pracy, w granicach tych samych
ustawowych maksymalnych norm czasu pracy oraz w ramach
tego samego systemu czasu pracy, ale objętych różnymi
harmonogramami czasu pracy. Ponadto przepis ten
spowodował skrócenie nominału czasu pracy tym
pracownikom, dla których to samo święto przypadało w
dniu pracy. Zgodnie ze stanowiskiem Związku oznaczało to
naruszenie zasad równości wobec prawa i zakazu
dyskryminacji w życiu politycznym, społecznym i
gospodarczym.
Dział Informacji KK