Policja przesłucha Kosiorowską i Orłowskiego

 

 Bogdan Orłowski, przewodniczący Regionu Zagłębie Miedziowe  NSZZ „Solidarność”  został wezwany na komendę policji w sprawie uszkodzenia napisu „im. Lenina” na bramie Stoczni Gdańskiej.

Bogdan Orłowski
Foto: tvn24.pl

Na przesłuchanie poza Bogdanem Orłowskim musi stawić się również  legnicka działaczka „Solidarności” - Ewa Kosiorowska. Oboje zasiadają w Komisji Krajowej związku. Wszyscy jej członkowie są wzywani na komendy w całym kraju, bo policja prowadzi dochodzenie w sprawie wydarzeń, które miały miejsce w sierpniu w Gdańsku.

Przypomnijmy, że podczas posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” członkowie tego gremium usunęli z bramy gdańskiej stoczni napis „im. Lenina”.

Orłowski i Kosiorowska mają na policji zeznawać w charakterze świadków. – To kpina z demokratycznego państwa. Gdyby mi w 1989 roku ktoś powiedział, że 23 lata później będę tłumaczył się na policji za usuwanie totalitarnych symboli, to bym kazał mu się puknąć w głowę – denerwuje się Bogdan Orłowski.

- Wiele do powiedzenia na komendzie miał nie będę. Tyle, że na bramie nie zastałem Lenina, ale symbol hołubienia komunizmu i zniewolenia polskiego narodu – dodaje szef miedziowej „Solidarności”.
J (lca.pl).