Szefowa związku kontra MOPS

 

W legnickim Sądzie Rejonowym ruszył proces, jaki wytoczyła Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej Katarzyna Wojtkowska, przewodnicząca zakładowej „Solidarności”.

W grudniu ubiegłego roku przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w legnickiej pomocy społecznej Katarzyna Wojtkowska została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Zaprotestowały przeciwko temu władze Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność”, które zarzuciły dyrekcji MOPS jawne łamanie przepisów ustawy o związkach zawodowych.

Katarzyna Wojtkowska podała swojego byłego pracodawcę do sądu. W piątek ruszył proces. Szefowa zakładowej „Solidarności” żąda przywrócenia jej do pracy. Sędzia Anna Jabłońska-Socha zaproponowała stronom ugodę. Wojtkowska jednak na to nie przystała. O ugodzie, ani powrocie związkowej działaczki na etat, nie chciał również słyszeć pełnomocnik MOPS, mecenas Mirosław Zagrobelny.

Sąd powołał więc świadków, którzy zostaną przesłuchani na posiedzeniu, które odbędzie się 1 kwietnia.

- Chcę wrócić do pracy, bo zostałam jej pozbawiona bezprawnie. Władze związku nie wyraziły zgody na zwolnienie mnie, a prawo tego wymaga – powiedziała wychodząc z sądu Katarzyna Wojtkowska.

Dyrekcja MOPS-u zwolniła przewodniczącą związku zawodowego za zaniedbywanie obowiązków służbowych, a także za roznoszenie ulotek wyborczych na terenie zakładu pracy, przebywając dodatkowo na zwolnieniu lekarskim.

Katarzyna Wojtkowska zarzuty te nazywa niedorzecznymi. W trakcie procesu będzie chciała wykazać, że sumiennie pracowała, a ulotek wcale nie roznosiła, tylko przyniosła je koleżankom. A do tego jej zwolnienie nie wykluczało poruszania się po mieście.

Katarzyna Wojtkowska na czele zakładowej „Solidarności” stoi od czterech lat. Mimo zwolnienia nadal piastuje tę funkcję.