EnergiaPro(testuje)

 

Rzetelnego dialogu społecznego, gwarancji zatrudnienia dla pracowników oraz podjęcia rozmów nt. restrukturyzacji firmy domagały się związki zawodowe działające przy EnergiaPro ( w tym „Solidarność”) podczas pikiety, która odbyła się 13 kwietnia pod siedzibą firmy przy pl. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Wzięło w niej udział blisko 500 osób z Wrocławia, Legnicy, Opola i Kalisza.

Pracownicy uważają, że restrukturyzacja firmy doprowadzi do znacznego ograniczenia miejsc pracy i choć odbyło się 11 spotkań z zarządem firmy, to jak zauważają związkowcy nie przyniosły one żadnego efektu

- Bulwersujący jest fakt, że w 2010 roku prezesi spółek zarabiali po kilkaset tysięcy zł. a niektórych wynagrodzenie przekraczało ponad milion – uważają związkowcy. W planach spółki jest likwidacja oddziałów, które stanowią o bezpieczeństwie energetycznym Dolnego Śląska - dodają

Związkowcy z flagami, gwizdkami i transparentami pikietowali przed siedzibą spółki blisko 2 godziny.

Zakłady pracy nie są dla prezesów, są miejscami pracy, gdzie wszyscy wypracowują wspólnie zyski, dlatego wszyscy pracownicy maja prawo do godnego wynagrodzenia za swoją pracę – powiedział Kazimierz Kimso przewodniczący dolnośląskiej „Solidarności”.

Bogdan Orłowski – przewodniczący NSZZ „Solidarność” Zagłębie Miedziowe zwrócił uwagę na dysproporcje pomiędzy zarobkami prezesów, a wynagrodzeniem pracowników. – Wmawia nam się, że żądanie kilkuprocentowej podwyżki to niegodziwość w stosunku do pracodawcy, to co mamy powiedzieć o nich, których premie można liczyć w setkach tysięcy? Wymagają w stosunku do nas poszanowania prawa, ale jak to prawo szanować, kiedy z dnia na dzień, nie dotrzymując układu zbiorowego pracy, okłamuje się pracowników i zabiera im się prawa i przywileje.

  Przedstawiciele firmy nie wyszli do protestujących, natomiast czteroosobowa delegacja związkowców udała się do prezesa z petycją. Możemy w niej przeczytać m.in: „Powodem dzisiejszego protestu, są działania restrukturyzacyjne i konsolidacyjne planowane i realizowane przez Zarządy EnergiaPro i Tauron PE, które powodują likwidacje miejsc pracy oraz łamią obowiązujące w spółce porozumienia i Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy.”

Ponadto związkowcy skarżą się w niej, że obowiązki zwolnionych pracowników muszą wykonywać, ci którzy dalej pracują, a co za tym idzie pogarszają się warunki pracy i wpływa to negatywnie na bezpieczeństwo zatrudnionych oraz bezpieczeństwo odbiorców energii elektrycznej.

- Odczytaliśmy naszą petycję, złożyliśmy ją na ręce prezesa, który nie zgodził się z naszymi postulatami i na tym spotkanie się skończyło – powiedział po wyjściu z gabinetu prezesa Krzysztof Kisielewski przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w EnergiiPro.

- Dzisiejsza pikieta jest pierwszą, ale nie ostatnią - czytamy w wydanym przez organizatorów oświadczeniu - "Jeśli zarządy EnergiaPro S.A. i Tauron PE S.A. nie zmienią swoich działań, to podejmiemy kolejne kroki - do strajku włącznie".

Paweł Chabiński

                

Zobacz więcej zdjęć w galerii