Co najmniej
kilka tysięcy mieszkańców regionu legnickiego może
zakwestionować sądowe wyroki sprzed trzydziestu lat, a
potem domagać się odszkodowań.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety Rady
Państwa o wprowadzeniu w 1981 roku stanu wojennego były
niezgodne z obowiązującą wówczas konstytucją. Decyzja ta
otwiera drogę do kwestionowania wyroków sądów stanu
wojennego, ale tylko w sprawach niezwiązanych z
działaniem opozycyjnym, bo wyroki w sprawach
politycznych są od 2002 roku uchylane i przyznawane są
zadośćuczynienia.
O
unieważnienie wyroków z okresu stanu wojennego do sądów
będą mogli wystąpić teraz skazani m.in. za
nieprzestrzeganie godziny milicyjnej, przebywanie poza
miejscem zameldowania, oddalenie się z pracy uznawane
wtedy za dezercję.
Łukasz
Kamiński, historyk Instytutu Pamięci Narodowej, autor
książki „Drogi do wolności Zagłębia Miedziowego” uważa,
że tylko na Dolnym Śląsku do sądów może pójść
kilkanaście tysięcy osób. W regionie legnickim kilka
tysięcy.
- Potrzebne
będą jednak odpowiednie uregulowania ustawowe. Po
unieważnieniu wyroków, skazani w stanie wojennym będą
mogli od państwa dochodzić odszkodowań – powiedział
lca.pl Kamiński.