Przy taśmie montażowej spędzają nawet 24 godziny. Za taki wysiłek dostają mniej niż etatowi pracownicy firmy.
Przynajmniej od kilku miesięcy nieletni wykorzystywani są w ten sposób w polkowickiej części Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Radio Wrocław dotarło do nastolatków, którzy pracowali przy taśmach montażowych w zakładzie japońskiego koncernu Sanden Manufacturing. Aby przepracować całą dobę przy taśmie montażowej nie trzeba badań, szkoleń czy choćby dowodu osobistego. - Trzeba jednak znać numer telefonu pracownika firmy - twierdzi niespełna 16-letni Paweł. Jego głos i głosy innych nieletnich pracowników zostały zmodulowane.(Posłuchaj):
Informacja o nielegalnym zatrudnianiu nieletnich dotarła między innymi do Piotra Nowaka - mieszkańca Przemkowa. Mężczyzna początkowo nie wierzył w opowieści nastolatków. Aby rozwiać wątpliwości, sam zatrudnił się w zakładzie na nocną zmianę. Oto jego relacja (Posłuchaj):
Zdaniem Jana Buczkowskiego, szefa legnickiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy w Polsce można zatrudnić piętnastolatka tylko w jednym przypadku - w ramach nauki zawodu. Radio Wrocław dotarło jednak do umowy, którą firma działająca na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej podpisała z... uczniem III klasy gimnazjum! (Posłuchaj):
I dlatego w sobotę inspektorzy PIP wspólnie z policjantami weszli na teren Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Polkowicach. Przy taśmie produkcyjnej pracowało kilku nieletnich. Niezapowiedziana kontrola miała być i była zaskoczeniem dla szefów firmy. Ich zdanie w tej sprawie poznamy dopiero dziś.
- Młodzież stała się tanią siłą roboczą tak jak w krajach trzeciego świata - tak związkowcy komentują aferę ujawnioną przez Radio Wrocław. Bogdan Orłowski z Solidarnośći Zagłębia Miedziowego jest zaskoczony i zbulwersowany praktykami w polkowickiej firmie (Posłuchaj):
My próbowaliśmy wyjaśnić sprawę w sekretariacie Sendenu (Posłuchaj):