80 milionów


Mam od reżysera Waldemara Krzystka wielkie oczekiwanie, że zrobi film nie posągowy, ale o młodych ludziach, którymi wtedy byliśmy – ja i Józek Pinior mieliśmy 26lat  a Tomek Surowiec był 2 lata starszy – tak mówił Władysław Frasyniuk na konferencji prasowej twórców filmu 80 milionów, który już za kilka tygodni będzie kręcony we Wrocławiu.

Film opowie o słynnym epizodzie – podjęciu przez działaczy dolnośląskiej „Solidarności” na kilka dni przed ogłoszeniem stanu wojennego pieniędzy związkowych i ukryciu ich u kardynała Gulbinowicza.

Obecny na konferencji kardynał przypomniał ten czas i z humorem opowiadał, jaki przestrach wzbudziła w nim wiadomość o sumie pieniędzy spoczywającej w kilku walizkach. – Nie wiedziałem za bardzo jak je ukryć. Na początek poleciłem, aby postawili je na korytarzu przy wieszaku – opowiadał dziennikarzom.

Tomasz Surowiec, długoletni przywódca „S” w MPK, jeden z organizatorów strajku na zajezdni przy ulicy Grabiszyńskiej oraz uczestnik zdarzeń o których opowiadać będzie film także wyraził nadzieje, że przyciągnie on przed ekrany dużą widownie, a szczególnie młodzież.

Film zawierać będzie duże sceny plenerowe, w których przedstawione będzie tło wydarzeń. – To nie będzie historia czterech kumpli, którzy chcieli zaistnieć w historii, ale opowieść o „Solidarności” jako ruchu społecznym – opowiadał reżyser. Obecnie przeprowadzany jest nabór statystów do sceny walk ulicznych na Moście Grunwaldzkim, do jakich doszło w sierpniu 1982r. podczas manifestacji w 1.rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. – Chcemy, każdemu statyście wręczyć dyplom pamiątkowy aby mógł po latach powiedzieć – patrz synu ja odtwarzałem tę historie, która budowała tożsamość tego miasta – mówił producent filmu Marcin Kurek.

W materiałach promocyjnych twórcy filmu napisali m.in. „Dbając , aby opowieść była atrakcyjna zwłaszcza dla młodego widza, rezygnujemy ze ścisłego rekonstruowania wydarzeń i dokumentalizmu. Eksponujemy najciekawsze „smaczki” z tej historii oraz wszystko to, co w ówczesnych wypadkach było rodem z filmu sensacyjnego i powieści szpiegowskiej.

Będą więc pościgi, walki ZOMO w centrum Wrocławia, romanse i dramaty. Wszystko odtworzone w ponurych realiach przedednia stanu wojennego.”

Być może takie przykrojenie scenariusza dla potrzeb młodego widza spowodowało, że jeden z uczestników tych wydarzeń Józef Pinior nie wyraził zgody na wykorzystanie w filmie swojej postaci. Na konferencji twórcy filmu wyrażali nadzieję, że może jednak legenda dolnośląskiej „Solidarności” zmieni zdanie.

Podczas konferencji zaprezentowano też koszulkę z napisem „I love Cardinal”

Filmowym kardynałem Gulbinowiczem będzie znany aktor Adam Ferency.

Marcin Raczkowski