Prokurator z Instytutu Pamięci Narodowej
Grzegorz Bryda zażądał roku i sześciu miesięcy
pozbawiania wolności. Adwokat Bogdana M.
wnioskował o uniewinnienie. Sąd podzielił zdanie
prokuratora i skazał byłego esbeka na rok
więzienia. Stronom przysługuje prawo do
odwołania się od tego wyroku.
Bogdan M. był w latach 80 - tych inspektorem
Wydziału V-tego Wojewódzkiego Urzędu Spraw
Wewnętrznych w Legnicy. W czerwcu ub. roku
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu działająca przy wrocławskim
IPN oskarżyła go o to, że w latach 1983 -1988
chcąc uzyskać informacje na temat struktur
legnickiej „Solidarności” miał fizycznie i
psychicznie znęcać się nad opozycjonistą
Franciszkiem Kamińskim. Esbek miał m.in. mu
grozić, że „z więzienia szybko nie wyjdzie, albo
prędzej wyleci z okna”.
- Linia obrony opierała się na tym, że Bogdan M.
wykonywał tylko polecenia swoich przełożonych.
Proces wykazał jednak że robił to z niespotykaną
nadgorliwością – uzasadniał wyrok sędzia
Kazimierz Chłopecki.
- Jestem w pełni usatysfakcjonowany takim
wyrokiem. Mi nie chodzi nawet o to by mój
oprawca poszedł do więzienia. Chciałem tylko
usłyszeć od sądu słowo „winny”. Zdaję sobie
sprawę, że na pewno obrońca Bogdana M. odwoła
się i czeka nas sprawa w sądzie drugiej
instancji. Mam nadzieję, że tam też zwycięży
sprawiedliwość – skomentował wyrok Franciszek
Kamiński.
Bogdan M. ma już na swoim koncie wyrok za takie
samo przestępstwo. Sąd skazał go na karę 2,5
roku więzienia. Później sąd drugiej instancji
złagodził karę do dwóch lat w zawieszeniu na
pięć. Chodziło o znęcanie się nad działaczem
podziemnej „Solidarności” - Janem Sugalskim. Był
to pierwszy w historii proces byłego
funkcjonariusza SB przed legnickim sądem.