Dwie rocznice w Lubinie

 

W 29. rocznicę powstania NSZZ Solidarność i 27. rocznicę Zbrodni Lubińskiej członkowie NSZZ Solidarność, Towarzystwa Pamięci Ofiar Lubina '82 oraz członkowie i sympatycy NSZZ Solidarności spotkali się pod Pomnikiem Ofiar Pamięci Lubina '82.

Uroczystości lubińskie poprzedziła Msza Święta koncelebrowana pod przewodnictwem Biskupa Pomocniczego Ks. Bp. Marka Mendyka, który wygłosił także kazanie w którym mówił:

"Dzisiaj spotykamy się w rocznicę tego wydarzenia, które dla nas Polaków, stało się wydarzeniem szczególnym, i w tym miejscu pragnę bardzo serdecznie pozdrowić Zarząd i członków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Pozdrawiam tych wszystkich, którzy pamiętają o wydarzeniach jakie miały miejsce 27 lat temu tu w Lubinie. (…)

Dziękujemy Panu Bogu za polski Sierpień ale jednocześnie przepraszamy Go i prosimy, aby dał nam wrażliwość na słowo, które do nas Bóg kieruje, a mówi tak wiele, podpowiada. Dzisiejszy dzień 31 sierpnia uświadamia nam jedno, patrzymy na te 29 lat i pewnie w niejednym sercu budzi się taka refleksja jak ten czas szybko płynie jak rzeka, jak rwący górski potok. Dzień po dniu jesteśmy niesieni prądem czasu do kresu, za którym czeka nas wieczność. Żaden z tych dni, który już się odbył, nigdy się nie powtórzy. Dlatego rodzi się taki postulat, aby dobrze przeżyć każdy dzień, dobrze przeżyć każdą chwilę. Ale co to znaczy dobrze? Przez tych 29 lat to słowo dobrze brzmiało w myśleniu i w działaniu w naszych sercach i naszych umysłach. Postawmy sobie wszyscy to pytanie dzisiaj szczególnie. Dobrze przeżyć każdy czas to znaczy przeżyć go w miłości. Czas przeżyty w miłości jest czasem przeżytym dobrze, w przeciwnym razie będzie to czas stracony.  (…)

Dzieckiem miłości jest solidarność! Co to jest solidarność? To trwałe niezachwiane pewne stanie przy kimś. Trwanie z kimś. Solidarność może się realizować w podwójnym wymiarze, jakby w podwójnym działaniu, współtworzeniu, współbudowaniu albo we współmyśleniu, współodczuwaniu, czy po prostu współczuciu. Nawet wtedy, kiedy jest niemożliwa solidarność duchowa we współmyśleniu i współodczuwaniu, wtedy może stać się jak najbardziej możliwa konieczna solidarność we współcierpieniu i współdoświadczeniu. (…)

(…) Myślę, że można powiedzieć, iż Chrystus jest samą solidarnością, solidarnością która realizowana jest jakby w dwóch wymiarach: poziomym – solidarnością z człowiekiem, i tym pionowym – solidarnością z Chrystusem Ojcem w niebie. I dlatego jeżeli cierpi człowiek cierpi z nim Chrystus.  (…)

 Chrześcijanin ma być człowiekiem wielkiej solidarności. Solidarności na wzór Chrystusa i z Bogiem i z człowiekiem. (…)

Dzisiaj trzeba wyraźnie to powiedzieć, jestem cząstką Narodu, dzieckiem Ojczyzny i przy tym narodzie mam trwać na dobre i na złe. Zachwycamy się światem, zachwycamy się Europą, a Polska? A to co nasze? Nasza Ojczyzna, nasza Matka? Potrzebuje każdego z nas! (…)

Owocem solidarności był ruch społeczny Solidarność. Dzisiaj możemy z cała odpowiedzialnością powiedzieć, że był to dar, prawdziwy dar od Boga. Jego łaska. Dar darmo dany Polkom przez Boga, aby jak mówi jeden z bohaterów Rozmów Polskich  Jarosława Rymkiewicza „By ich pocieszyć po latach nieszczęść i rozpaczy”. Plagi doświadczeń nas doświadczyły i duchowo umocniły, ale przede wszystkim przywróciły nam poczucie, że jednak możemy się światu na coś przydać. Możemy się przydać przede wszystkim sobie Polakom. Bóg dał nam tak wielki dar, to pocieszenie, choć popełnialiśmy grzechy. Popełniliśmy wielki grzech i może dlatego ten dar został nam dany. Wiele razy nasza solidarność z Bogiem i z człowiekiem była wystawiana na próbę. Ktoś może zapytać, jaki grzech popełniliśmy, na czym on polega. Może ten, że o wiele bardziej fascynowaliśmy się tym co obce zapominając o tym co prawdziwie nasze, polskie, domowe, rodzinne. Pewnie także i to, że ludzie decydujący o polskich sprawach od dawna przestali czerpać ze źródeł Solidarności, Solidarności, która przecież powstała ze źródeł ewangelicznej wiary, nadziei i miłości. Dzisiaj po latach nietrudno zauważyć, jak próbuje się odcinać Solidarność od prawdziwych korzeni tej społecznej mocy. Może też dlatego traci ona siłę swojej skuteczności. Trzy dekady od powstania Solidarności ukazały tę samą pokusę, która stoi przed ludźmi władzy, zawsze. Wiele obiecywać przed wyborami, a potem robotników i rolników i wielu innych prostych ludzi pozostawić samych sobie, a los zakładów pracy poddać tzw. żelaznym prawom ekonomii. Bóg dopuścił na nas wiele trudnych chwil, ale też wierzymy i po to się dzisiaj spotykamy, że tylko po to dopuścił na nas te trudne chwile aby z tego było jeszcze wielkie dobro.

Dzisiaj modlimy się do Boga i prosimy, aby było jeszcze większe dobro, abyśmy umieli korzystać z tego daru na większą chwałę Pana Boga i na pożytek ludziom. Tego sobie dzisiaj życzymy wspominając to wydarzenie jakie dokonało się 29. lat temu. Tego sobie też wzajemnie życzymy i o to się też modlimy. Nie wolno nam i musimy się czuć odpowiedzialni i za to co dokonało się wtedy i dokonywało się przez te 29 lat. Wspominamy z miłością i wdzięcznością także tych, którzy tu na tej lubińskiej ziemi oddali swoje życie, za Solidarność, za Ojczyznę, za wiarę, nadzieję i miłość. Za naszą polską sprawiedliwość! - Tymi słowami zakończył homilię ks. Biskup Marek Mendyk.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod Pomnik Pamięci Ofiar Lubina '82 gdzie przemówienie wygłosił przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe Bogdan Orłowski, który zacytował obszerne fragmenty z homilii Ojca Świętego Jana Pawła II, które wygłosił w Legnicy 2 czerwca 1997 roku.


"Praca ludzka nie może być  traktowana tylko jako siła potrzebna dla produkcji -- tak zwana "siła robocza". Człowiek nie może być widziany jako narzędzie produkcji. Człowiek jest twórcą pracy i jej sprawcą. Trzeba uczynić wszystko, ażeby praca nie straciła swojej właściwej godności. Celem bowiem pracy -- każdej pracy -- jest sam człowiek. Dzięki niej winien się udoskonalać, pogłębiać swoją osobowość. Nie wolno nam zapominać -- i to chcę z całą siłą podkreślić -- iż praca jest "dla człowieka", a nie człowiek "dla pracy". Wielkie zadania stawia przed nami Pan Bóg, domagając się od nas świadectwa na polu społecznym. Jako chrześcijanie, jako ludzie wierzący musimy uwrażliwiać nasze sumienia na wszelkiego rodzaju niesprawiedliwość czy formy wyzysku jawnego lub zakamuflowanego. "
W jakim momencie jest nasza ojczyzna, dokąd zmierzamy, na jakich wartościach budowany jest dzisiejszy fundament, czy dom nasz polska, region zagłebie miedziowe będzie trwały i stabilny. Czy efekty polityczne, społeczno - gospodarcze są zgodne z oczekiwaniem narodu? Jakie zadania ma związek zawodowy "S".

Być może koś zadaje sobie teraz  pytanie albo będzie miał refleksje dlaczego w tym miejscu i w tym czasie gdzie pamiętamy o 29. rocznicy powstania NSZZ "Solidarność", gdy mija 27. lat od zbrodni lubińskiej przytaczam te słowa Być może koś powie ze przypominanie nauki JP II to domena księży i mury kościoła są  właściwe do przypominania tych słów?

W odpowiedzi należy zacytować i te słowa skierowane do członków "S" w Watykanie, 11 listopada 2003  Władza przechodzi z rąk do rak, a robotnicy, rolnicy, nauczyciele, służba zdrowia i wszyscy inni pracownicy, bez względu na to, kto sprawuje władzę w kraju, oczekują pomocy w obronie ich słusznych praw. Tu nie może zabraknąć "Solidarności". Jest to trudne i wymagające zadanie. Dlatego wszelkie wasze wysiłki otaczam co dnia moją modlitwą. Stając w obronie praw pracowniczych, działacie w słusznej sprawie, dlatego możecie liczyć na pomoc ze strony Kościoła. Wierzę, że to działanie będzie skuteczne i przyniesie poprawę losu ludzi pracy w naszym Kraju. Z Bożą pomocą pełnijcie dzieło, które razem rozpoczęliśmy przed laty. Niech Bóg wam błogosławi.

Orłowski zacytówał również fragment preambuły Statutu NSZZ "S". Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" powołany w Polsce w wyniku protestu robotniczego i utworzony na podstawie porozumienia zawartego dnia 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową, opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej, prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych.

Słusznie i stanowczo bronimy miejsc pracy, godności człowieka, wartości chrześcijańskich i wiary naszych ojców. Tak chcemy realizować nauki JP II, tak rozumiemy i realizujemy zadania NSZZ "S" Martwiąc się o przyszłość naszego regionu pracownicy  KGHM, zorganizowani w związki zawodowe, samorządowcy, NSZZ Solidarność - stanowczo wypowiadają swoją dezaprobatę na dalsze wyzbywanie się akcji narodowego dobra jakim jest KGHM SA. Dalsza wyprzedaż akcji KGHM  grozi bezrobociem w całym regionie,   apelujemy z tego miejsca uświęconego krwią polskiego robotnika - panie premierze, parlamentarzyści, dotrzymajcie danego słowa.  Odstąpcie od zamiaru dalszej wyprzedaży akcji KGHM.
Zakończył Orłowski.

Po przemówieniu przewodniczącego delegacje złożyły wieńce i kwiaty pod Pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina '82.

                                     Zobacz więcej zdjęć w galerii