Orędzie nowego prezydenta
Szanowni panowie prezydenci, szanowne panie i panowie marszałkowie Sejmu i Senatu, wysokie Zgromadzenie Narodowe, państwo premierzy, Rado Ministrów, eminencje, ekscelencje, dostojni goście. Dziękuję, że jesteście ze mną na tej sali. Dziękuję, że jesteście świadkami mojej prezydenckiej przysięgi. To ogromnie dla mnie ważne.
Dziękuję moim rodakom – tym, którzy są blisko, ale i daleko – poza granicami kraju – którzy łączą się z nami za pomocą mediów, internetu i duchowo. Dziękuję, że jesteście ze mną i mnie wspieracie. Dziękuję mojej rodzinie, przyjaciołom i wszystkim, którzy dobrze mi życzyli przez długi czas tej kampanii, która jest dziś daleko za nami. Dziękuję wszystkim Polkom i Polakom.
Szanowni Państwo, dziękuję moim poprzednikom – prezydentom wybranym przez naród w demokratycznych wyborach. Ale w szczególności chciałem podziękować temu, którego nie ma już wśród nas – panu prof. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Państwo może pamiętacie, że w czasie mojego wystąpienia na mojej pierwszej konwencji powiedziałem, że przed laty zaprowadziła mnie do niego droga mojego wychowania, przygotowania uniwersyteckiego, doktoratu. Zaprowadziła mnie do niego i wtedy, obok niego, dojrzewałem do polityki. Polityki rozumianej jako troska o dobro wspólne – w znaczeniu dobra narodu, państwa sprawiedliwego, które broni słabszych i nie musi bać się silnych. Mogę powiedzieć, że ta droga, o której mówiłem podczas kampanii, doprowadziła mnie tutaj – bo to rodacy wyprowadzili mnie na urząd prezydenta.
Drodzy rodacy, chciałbym powiedzieć jedno: dziękując za wybór i obecność, uczynię wszystko, by nie zawieść oczekiwań. Dotrzymam zobowiązań wyborczych, które składałem. Jestem człowiekiem niezłomnym, człowiekiem wiary
— mówił prezydent.
Całe orędzie na: wpolityce.pl
Fot: FB Andrzeja Dudy