Impas w PKP Cargo trwa. W czwartek wsparcie!

Na 21 sierpnia organizacje związkowe działające w PKP Cargo zapowiedziały referendum strajkowe. Do związkowców okupujących od wczoraj warszawską siedzibę spółki dołączą jutro związkowcy całej PKP Cargo, aby zorganizować pikietę.  Wszystko po propozycji zarządu, aby pracownicy otrzymali jedynie 45 zł podwyżki, w sytuacji, gdy zarząd otrzymał po 10 tys. zł.

Zaostrza się spór pomiędzy zarządem PKP Cargo, a reprezentującymi załogę związkami zawodowymi. Podczas toczonych w ramach sporu zbiorowego negocjacjach płacowych doszło wczoraj do zerwania rozmów. Kilkunastu związkowców uczestniczących w rozmowach postanowiło nie opuszczać siedzyby firmy przy ul. Grójeckiej w Warszawie i zaapelowało do pracowników o wsparcie. Wszystko po tym, jak zarząd zaproponował dla pracowników podwyżkę w wysokości 45 zł. Związki domagają się 250 zł. Tymczasem kilka dni wcześniej rada nadzorcza podjęła decyzję o podwyżce dla członków zarządu po 10 tys. zł.

– Tak nie może być: pracownikom proponują po 45 zł, a sami dostają 10 tys. Powinny być jakieś standardy, jakaś przyzwoitość – komentuje całę sytuację Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.

W wydanym dzisiaj apelu prowadzący negocjacje zwrócili się do wszystkich pracowników o wsparcie i zapowiedzieli na jutro, tj. 30 lipca o godz. 11.00 pikietę przed siedzibą spółki. Sami zapowiedzieli, że jej nie opuszczą do czasu osiągnięcia porozumienia.

Związkowcy wzywają też aby pracownicy nie wyrażali zgody na zmianę harmonogramu pracy, wyłączali po pracy swoje telefony służbowe oraz nie używali prywatnych do celów służbowych oraz aby nie logowali się do służbowej poczty elektronicznej po zakończeniu pracy. Poinformowali również o skierowaniu do PIP przypadków łamania przepisów prawa pracy.

KK NSZZ „Solidarność”