Szef emeryckiej „Solidarności” z wizytą w Legnicy
– Mija dokładnie rok od kiedy zostałem wybrany na przewodniczącego – zauważył Dariusz Kucharski, który z przedstawicielami byłych pracowników Zakładów Górniczych Lubin oraz Huty Miedzi Legnica spotkał się w siedzibie legnickiej „Solidarności”.
Oba te oddziały KGHM zrzeszają łącznie 196 członków. W Polsce do tej sekcji „Solidarności” należy ponad 17 tysięcy osób.
– Jeżdżę po całej Polsce, by rozmawiać z byłymi pracownikami o ich problemach. Także namawiać ich do zrzeszania się, bo z tym, niestety jest problem. Odnoszę wrażenie, że robią to niechętnie. Nie ufają sobie i organizacjom. To efekt sytuacji ekonomicznej jaką dziś mamy w Polsce – mówi Dariusz Kucharski.
Na co głównie narzekają emeryci? Głównie na wykluczenie ekonomiczne i utrudniony dostęp do usług publicznych, w tym do służby zdrowia.
– Mamy do czynienia z tak zwanym syndromem kanapki, kiedy z jednej strony polskie rodziny muszą jeszcze inwestować we własne dzieci i jednocześnie w zubożałych rodziców – twierdzi przewodniczący Kucharski.
– Zła sytuacja ekonomiczna i demograficzna może sprawić, że wielu emerytów będzie musiało wrócić do pracy. To nie jest normalne w cywilizowanym kraju – dodaje.