Koniec okupacji. Sowieci wychodzą

Pierwszym dowódcą Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej (stacjonującej w Polsce) był Konstanty Rokossowski, marszałek Związku Radzieckiego, ostatnim zaś Wiktor Dubynin (były dowódca okupacyjnych wojsk sowieckich w Afganistanie).  W 1989 roku w Polsce  rozpoczęły się demokratyczne przemiany, lecz sytuacja PGW nie uległa zmianie. Sowieci wyrazili zgodę na rozpoczęcie rozmów z władzami polskimi o wycofaniu wojsk dopiero jesienią 1989 roku,, że po oficjalnej nocie rządu RP. Wydaje się zresztą, że było to skutkiem uzgodnień niemiecko-sowieckich o wyprowadzeniu wojsk radzieckich z Niemiec Wschodnich. Rokowania trwały niemal dwa lata, tym bardziej, że premier Tadeusz Mazowiecki traktował obecność wojsk Armii Sowieckiej jako gwaranta polskiej granicy zachodniej. W międzyczasie przestał istnieć ZSRR, a rozmowy kontynuowane były przez nowe władze Federacji Rosyjskiej. Tymczasem kierownictwo PGWAR zupełnie dowolnie dyslokowało się między Świdnicą, a Legnicą, nie zwracając uwagi na lokalne porozumienia z pełnomocnikiem rządu polskiego.

W maju 1992 roku podpisano w Moskwie pakiet porozumień, dotyczących warunków wycofania wojsk rosyjskich. Jego główną ideą była tzw. „opcja zerowa”, czyli wzajemne darowanie wszelkich zobowiązań. W praktyce oznaczało to zrzeczenie się ok. 62 bilionów złotych (w cenach 1993 r.) długów radzieckich wobec Polski. Ważną kwestią, którą próbowano wpisać do porozumienia były tzw. polsko-rosyjskie spółki joint venture. Na szczęście dzięki stanowczości premiera Jana Olszewskiego do tego nie doszło, a przecież tego rodzaju spółki mogły być przyczółkami GRU, KGB  i nomenklatury partyjnej. „Tymczasem już od stycznia 1992 roku PGW przestała w ogóle płacić czynsz dzierżawny państwu polskiemu, a wcześniej wstrzymała również przekazywanie miastu obiektów przeznaczonych na cele mieszkalne i publiczne. Po Sowietach zostało wiele szkód ekologicznych, które objęły ok. 70% obszaru stacjonowania Rosjan w Legnicy. Gnojowice ze swoich chlewni odprowadzali do środowiska, nieprawidłowo pobierali wodę głębinową, wylewali paliwo lotnicze do gruntu itp.”

Generał Dubynin przez cały okres pobytu w Legnicy zachowywał się prowokacyjnie, otwarcie groził Polakom użyciem siły, a w styczniu 1991 roku otwarcie szantażował „Wojska radzieckie powrócą na terytorium wielkiego radzieckiego państwa zgodnie z naszymi planami i trasami. W takim wypadku będziemy w pełni odpowiadać jedynie za życie i zdrowie ludzi radzieckich, nie biorąc odpowiedzialności za stronę polską.”

Nastroje społeczne – precz !

            Zniecierpliwienie narastało w Polsce od 1989 roku. Pierwsze protesty przeciwko obecności Armii Czerwonej w Polsce miały miejsce już w lipcu 1989 roku. Były to wystąpienia Międzymiastówki Anarchistycznej Śląsk. Okupowano wejście do  komendy garnizonu PGWAR. Na transparentach widniały hasła: „Żołnierze wracajcie do domów.” , „Moskwa lepsza niż Legnica”. W listopadzie odbyła się kolejna demonstracja „Sowieci do domu” organizowana przez ruch Wolność i Pokój, udział w niej wzięło kilkaset osób, wśród nich ówczesny senator Stanisław Obertaniec. Manifestanci skandowali „Bolszewicy precz z Legnicy….Sowieci do domu, czołgi do Wołgi”.  Kolejna fala protestów miała miejsce wiosną 1990 roku. Protestowali ruch WiP, NSZZ „Solidarność”, parlamentarzyści i KPN. 21 maja 1990 roku strajk głodowy podjęli Marek Zadrożny (WiP) i Jerzy Dziedzicki (KPN). W swym oświadczeniu pisali m.in. „Głodujemy, bo radzieccy obywatele dewastują polskie mieszkania, wyrywają klepkę podłogową i palą nią w piecach (…) handlują bronią: granaty sprzedają po 80 tysięcy złotych, a karabiny po 3 miliony złotych.”

            Rada Miejska Legnicy powołała grupę negocjacyjną do prowadzenia rozmów z głodującymi (Jerzy Bednarz, Franciszek Grzywacz, Wojciech Obremski). Uznając protest za słuszny postulowano zmianę jego formy. Ostatecznie głodówka została zawieszona w lipcu 1990 (po przybyciu do Legnicy szefa KPN Leszka Moczulskiego i pierwszego sekretarza ambasady radzieckiej).

            „W sierpniu 1990 roku stanowisko w sprawie stacjonowania wojsk radzieckich zajął także Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność, wyrażając zaniepokojenie brakiem konstruktywnego rozwiązywania czasowego pobytu wojsk Armii Radzieckiej w Legnicy i w województwie legnickim. ”Na początku 1991 roku Sowieci interweniowali zbrojnie w Wilnie i w Rydze. „Prezydium Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Zagłębia Miedziowego napisało w swym oświadczeniu – Poruszeni zamachem radzieckiego agresora na suwerenność Litwy pragniemy wyrazić nasz stanowczy protest. Jako związek zawodowy, wyrosły z wielkiego ruchu solidarnościowego, dla którego niepodległość i wolność to wartości najwyższe, łączymy się w bólu z narodem litewskim. Radziecka agresja na Litwie jest kolejnym przykładem na to, jak niebezpieczeństwo dla Rzeczypospolitej niesie za sobą pobyt wojsk radzieckich w Polsce. Dlatego protestując przeciwko sowieckiemu totalitaryzmowi, domagamy się natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania jednostek Armii Radzieckiej z polskiego terytorium.”                                                     

Ostatecznie wojska rosyjskie opuściły Polskę 17 września 1993 roku. Data wybrana przez stronę polską nie była przypadkowa. 17 września 1939 roku wojska ZSRR rozpoczęły okupację ziem polskich.   I teraz, 54 lata później, okupanci zostali nareszcie usunięci.

Agnieszka Rurak-Żeleźny

Robert Żeleźny, „Wojska radzieckie w Legnicy 1945-1993. Okupacja, kontrola czy pobyt? Próba odpowiedzi” w „Wojska radzieckie w Polsce 1939-1993” pod redakcją Stanisława Dąbrowskiego, Kazimiery Jaworskiej i Wacława W. Szetelnickiego, Legnica 2013

Grzegorz Baziur, „Precz z sowiecką okupacją!” Konfederacja Polski Niepodległej wobec stacjonujących w Polsce oddziałów PGWAR w latach 1979-1990…..” w „Wojska radzieckie w Polsce 1939-1993” pod redakcją Stanisława Dąbrowskiego, Kazimiery Jaworskiej i Wacława W. Szetelnickiego, Legnica 2013

15.09.1993 Żołnirze Armii Radzieckiej opuszczają Legnicę. FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI 

15.09.1993 Żołnirze Armii Radzieckiej opuszczają Legnicę. FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI

 

30.08.1993 Pobyt Armii Radzieckiej w Legnicy. FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI