Byli opozycjoniści nadal bez pomocy
Rząd po raz kolejny blokuje prace nad ustawą o pomocy dla byłych opozycjonistów. Tymczasem wielu byłych działaczy znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Mogą starać się o pomoc społeczną, ale często uważają, że jest to poniżej ich godności. – Internowani, więzieni mają dziś wielki żal do swojej Ojczyzny. Dzisiaj ich oprawcy, esbecy, zomowcy cieszą się wysokimi emeryturami, a ludzie więzieni, bici i poniżani, jeżeli dożyją emerytury, to nie wiedzą, jak mają za tę emeryturę przeżyć – mówi Piotr Duda, szef „Solidarności”.
Senacki projekt ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej trafił do Sejmu rok temu. Najpierw zastrzeżenia do niego zgłosiło Ministerstwo Pracy, teraz zablokowało go Ministerstwo Finansów, informuje „Rzeczpospolita”.
Projekt zakładał, że byli opozycjoniści, których miesięczny dochód wynosi mniej niż 220 proc. najniższej emerytury dla osoby samotnej lub 170 proc. w rodzinie, dostawaliby świadczenia specjalne w wysokości najniższej emerytury, czyli około 830 zł. Resort pracy uznał, że są kryteria dochodowe zbyt łatwe do spełnienia i wydatki budżetowe poniesione z tego tytułu będą zbyt wysokie. Zespół pracujący nad projektem zaostrzył zasady przyznawania świadczenia. Według nowej propozycji dochód musi wynosić 120 proc. najniższej emerytury dla osoby samotnej oraz 100 proc. w rodzinie. Do 400 zł stopniała też wysokość zapomogi. Po zmianach pomoc mogłaby trafić do około trzech tysięcy osób.
Na początku lutego poprawki do projektu przyjęła Komisja Polityki Społecznej, jednak resort finansów zablokował dalsze działania.
– Nas, którzy walczyliśmy o niepodległość i demokrację, nie próbuje się nawet zrównać z ubekami, którzy nas torturowali – komentuje Hanna Jakóbowska, była działaczka „Solidarności” – Mają o wiele wyższe emerytury niż my, a różnice powiększają się przy każdej waloryzacji przeprowadzanej w sposób procentowy.
Przepisy muszą wejść w życie w czerwcu, w innym wypadku w tym roku po raz kolejny byli opozycjoniści zostaną bez pomocy.
W czerwcu 2013 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie dopuścił do rozpatrzenia skargi byłych esbeków, którzy złożyli w Strasburgu skargę przeciwko ustawie, która obniżyła im wysokie emerytury. Trybunał uznał, że system obniżający emerytury nie pozbawiał skarżących środków do życia, tylko nieco zmniejszył i tak bardzo korzystny dla nich system. – Gdyby w Strasburgu zasiadali polscy sędziowie, byli esbecy pewnie by wygrali. Na szczęście to nie polski wymiar sprawiedliwości – mówił wtedy Piotr Duda, szef Związku. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
hd KK NSZZ „S”