Krótkie negocjacje i „propozycje wysoce niesatysfakcjonujące”

Po godzinnej zwłoce w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Grabskiego rozpoczęły się rozmowy strajkujących z przedstawicielem Ratusza i dyrektorami MOPS oraz DPS. Negocjacje trwały około kwadransa.

Po burzliwej sesji rady miejskiej, którą zdominował w poniedziałek temat strajku pracowników MOPS i DPS rozpoczęły się rozmowy w sprawie podwyżek. W dwugodzinnym poniedziałkowym spotkaniu strony nie doszły do porozumienia. Kolejna tura rozmów rozpoczęła się we wtorek około godziny 10:00 w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Grabskiego.

Do stołu zasiedli przedstawiciele strajkujących załóg z Anetą Mazur, szefową „Solidarności” w MOPS na czele, Joanna Brandt-Rożek, dyrektor DPS przy ulicy Grabskiego i Jerzy Kopnoski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy, z ramienia prezydenta Legnicy przy stole negocjacyjnym zasiadł Grzegorz Żądło, pełnomocnik Prezydenta Legnicy ds. Osób Niepełnosprawnych.

– Rozmawialiśmy wczoraj, ale nie usłyszeliśmy właściwie żadnych konkretów. Dziś czekamy na kolejne propozycje. Chcieliśmy pójść na kompromis i przedstawiliśmy go podczas przedostatniej tury rozmów mediacyjnych, na kolejnych rozmowach nie zjawił się jednak nikt z urzędu miasta. Nadal te propozycje są aktualne – zapowiadała przed rozmowami Aneta Mazur, szefowa NSZZ „Solidarność” pracowników MOPS w Legnicy.

Rozmowy trwały około kwadransa.

– Została nam przedstawiona propozycja, która jest dla nas wysoce niesatysfakcjonująca. Na pewno się do niej odniesiemy dzisiaj do godziny 15:00. Zaproponowano nam zdecydowanie mniej niż się spodziewaliśmy. Propozycje przedstawili nam dyrektorzy placówek, a oni w budżetach MOPS-u i DPS-u nie posiadają środków, mogą dysponować tylko tym, co otrzymają z budżetu miasta. Jak wiele dorzuciło do tych budżetów miasto, nie potrafię powiedzieć – skomentowała Aneta Mazur po zakończonych rozmowach.

Decyzję podejmie komisja zakładowa NSZZ „Solidarność” przy MOPS I DPS oraz zespół negocjacyjny, powołany do rozmów. Dzisiaj ją poznamy.