Oświatowa „Solidarność” negatywnie o zmianach w Karcie Nauczyciela
Głównym efektem zmian w Karcie Nauczyciela będzie utrwalenie negatywnej selekcji do zawodu – oceniają związkowcy. Wskazują, że nowe przepisy zostały wprowadzone bez dialogu społecznego, a resort edukacji nie realizuje porozumienia podpisanego z oświatową „Solidarnością” w 2019 roku.
Ustawę zmieniającą Kartę Nauczyciela prezydent Andrzej Duda podpisał 12 sierpnia. – Minister Czarnek nie prowadził z nami dialogu, a teraz w mediach manipuluje informacjami i przekazuje półprawdy – mówi Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ „Solidarność” w Katowicach.
Zgodnie z nowelizacją o 345 zł brutto wzrosną wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli stażystów. Natomiast wynagrodzenia nauczycieli kontraktowych będą wyższe o 257 zł brutto. – Gdyby te grupy zawodowe nie dostały teraz tych pieniędzy, od 2023 musiałyby dostać dodatek wyrównujący
do poziomu płacy minimalnej. Trudno tu więc mówić o realnym wzroście płac – wyjaśnia Lesław Ordon.
Przewodniczący dodaje, że nowela nie przewiduje żadnych podwyżek dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, a stanowią oni ponad 70 proc. ogółu nauczycieli. W zmienionej Karcie Nauczyciela nie znalazł się ani jeden zapis, który odwoływałby się do porozumienia podpisanego w 2019 roku przez oświatową „S” z przedstawicielami rządu. Dotyczyło ono powiązania nauczycielskich pensji z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. – Zostaliśmy oszukani. Efektem takiej polityki płacowej prowadzonej względem nauczycieli jest negatywna selekcja do zawodu. Zmiany wprowadzone do Karty Nauczyciela, ani tego trendu nie zatrzymają, ani nie odwrócą – mówi przewodniczący oświatowej „Solidarności” w regionie.
Nowelizacja wprowadza także zmiany w ścieżce awansu zawodowego. Likwiduje stopnie nauczyciela stażysty i kontraktowego, zostawiając mianowanego i dyplomowanego. Tym samym skróceniu ulega czas potrzebny na zdobycie najwyższego szczebla zawodowego. Nowo zatrudniane osoby będą otrzymywały status nauczycieli początkujących, a o umowę o pracę na czas nieokreślony będą się mogły ubiegać dopiero po dwóch latach. Podczas przygotowania do zawodu będzie się nimi opiekował mentor, czyli nauczyciel z dłuższym doświadczeniem zawodowym, wyznaczony przez dyrektora szkoły. – Do tej pory były tak samo, tylko zamiast „mentora” był „opiekun stażu”. To co resort przedstawia jako systemową zmianę, w rzeczywistości sprowadza się do nowego nazewnictwa – mówi szef oświatowej „S” w regionie.
Nowe przepisy obligują także nauczycieli do przepracowania jednej dodatkowej godziny w tygodniu. Ma ona zostać poświęcona na konsultacje z rodzicami i uczniami. Za tę dodatkową pracę nauczyciele nie otrzymają wynagrodzenia. W ocenie związkowców jest to powrót do tzw. „godzin karcianych” wprowadzonych przez poprzednią koalicję rządzącą. Przedstawiciele „S” przypominają, że PiS krytykował godziny karciane i zlikwidował je po dojściu do władzy. Teraz sięga po niemal identyczne rozwiązanie.
www.solidarnosckatowice.pl