Nie chcą „listka figowego” tylko realnych podwyżek
Do pracowników MOPS i DPS dotarła informacja, że prezydent Tadeusz Krzakowski zamierza złożyć korektę budżetu, w myśl której pracownicy wszystkich jednostek miejskich otrzymają 7-procentową podwyżkę płacy zasadniczej. W reakcji związkowcy wystosowali pismo do prezydenta, nazywając podwyżkę „listkiem figowym, mającym stworzyć pozory poprawy sytuacji płacowej”.
– O planowanej podwyżce nie dowiedzieliśmy się od pana prezydenta. Bulwersują nas trzy sprawy. Przede wszystkim brak negocjacji ze związkami zawodowymi, ponieważ budżety MOPS i DPS konstruowane są w oparciu o budżet miasta i dlatego dla nas stroną, jeżeli chodzi o negocjacje płacowe są władze miasta. Uważamy, że podjęcie dialogu mogłoby doprowadzić do wypracowania zadowalającego obie strony kompromisu lub wypracować plan na przyszłość – mówi Aneta Mazur, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w MOPS i DPS.
Prezydent chce dać wszystkim po równo. Aneta Mazur jednak wyraźnie mówi, że to nie jest po równo.
– Procentowe, a nie kwotowe podejście sprawi, że najmniej zarabiający otrzymają najmniejsze podwyżki. Postulujemy od początku o podwyżkę kwotową – wyjaśnia Aneta Mazur.
Jak mówi szefowa Związku, kwota około 200 zł jest niezadowalająca dla pracowników, którzy postulowali o minimum tysiąc złotych. Pracownicy MOPS i DPS złożyli w dyrekcji indywidualne podania o podwyżkę. 15 lutego kopie podań trafiły do Ratusza. Jest ich ponad 400.
„Jeżeli Pana propozycja ma być odpowiedzią na ich postulaty, należy ocenić ją jako zdecydowanie niewystarczającą” – kończą pismo przedstawiciele związków zawodowych.
183 pracowników MOPS i 48 osób zatrudnionych w DPS, czyli łącznie 231 osób od 1 stycznia 2022 roku zarabia 3010 zł brutto. W sumie w MOPS i DPS 272 osoby otrzymują wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej, a wynagrodzenia zasadnicze pozostałych pracowników niewiele przekraczają ten poziom i wynoszą 3020 zł lub 3050 zł brutto. Kobieta, która do niedawna pracowała w legnickim MOPS, przeniosła się do Złotoryi i jak mówi Aneta Mazur, zarabia tam około 1,6 tys. zł więcej.