PIOTR KANIKOWSKI
Po roku szpital przywraca Sławę Kolano do pracy
Sława Kolano – złotoryjska pielęgniarka dyscyplinarnie zwolniona z pracy za wywiad udzielony Radiu Wrocław – odebrała dziś pismo od dyrekcji, że z dniem 4 marca może wrócić na swój oddział. Długo czekała na tę decyzję. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Legnicy uznał zwolnienie za bezprawne, anulował dyscyplinarkę i nakazał przywrócić pielęgniarkę do pracy.
– Jestem szczęśliwa – mówi Sława Kolano. – 16 marca minie rok odkąd zwolniono mnie z pracy. To był trudny czas dla mnie i moich najbliższych. Przetrwałam go dzięki wsparciu męża, rodziny i związku zawodowego Solidarność, który otoczył mnie prawną pomocą. Jestem wdzięczna panu mecenasowi za reprezentowanie mnie w sądzie. Oni wszyscy sprawili, że nie byłam sama.
Sława Kolano przepracowała na oddziale wewnętrznym 40 lat. Została zwolniona na 9 miesięcy przed emeryturą, z pogwałceniem Ustawy o związkach zawodowych, bo jako szefowej szpitalnej Solidarności przysługuje jej szczególna ochrona. Pracodawca – spółka Szpital Powiatowy im. Andrzeja Wolańczyka, której starostwo w 2015 roku wydzierżawiło na 30 lat złotoryjski szpital – odreagował dyscyplinarką wywiad, którego Sława Kolano udzieliła dziennikarce Radia Wrocław. Pielęgniarka skarżyła się na złe zarządzanie szpitalem. Mówiła: “Nikt nas nie słucha nikt z nami nie rozmawia, nikt nie chce uwierzyć w to co my mówimy. No a sytuacja jest naprawdę tragiczna, naprawdę. Nie ma kto pracować. Wszystko chyli się ku upadkowi”. Jako przykład podała sytuację sprzed kilku dni, gdy jedna pielęgniarka miała się zajmować oddziałem z czterdziestoma pacjentami. Zwracała uwagę, że przez braki kadrowe w złotoryjskim szpitalu może dojść do tragedii.
Szpital przegrał już dwie sądowe sprawy ze Sławą Kolano. W pierwszej Sąd Okręgowy w Legnicy nakazał przywrócić pielęgniarkę do pracy. W drugiej Sąd Rejonowy w Złotoryi uniewinnił ją od zarzutu zniesławienia spółki. Oba wyroki są nieprawomocne. W obu procesach spółka złożyła apelację.
– Mam poczucie krzywdy, bo przecież wystąpiłam w interesie pacjentów i w interesie załogi szpitala, narażonej na odpowiedzialność w razie jakiegoś nieszczęścia – mówi Sława Kolano.
O jej problemach z pracodawcą było głośno w całej Polsce między innymi dzięki NSZZ Solidarność, który nie poprzestał na zapewnieniu złotoryjance opieki prawnej. Z powodu Sławy Kolano w kwietniu 2018 r. przewodniczący Andrzej Duda z grupą kilkudziesięciu działaczy pikietował bytomską siedzibę innej firmy należącej do Jacka Nowakowskiego. Wtedy złożył też w prokuraturze powiadomienie o notorycznym łamaniu praw pracowniczych i związkowych w szpitalu w Złotoryi i innych szpitalach, za które odpowiada Nowakowski. Solidarność wystąpiła o kontrole do Narodowego Funduszu Zdrowia i Państwowej Inspekcji Pracy. – Jeśli ktoś zadziera z Solidarnością, to marnie skończy – obiecywał dzierżawcy szpitala w Złotoryi Piotr Duda.