Jan M. dokończy odbywanie kary w warunkach szpitalnych

W eskorcie policjantów, Jan M. – skazany w głośnym procesie Zbrodni Lubińskiej, został przewieziony do zakładu karnego w Bytomiu, gdzie dokończy odbywanie kary 3,5  roku pozbawienia wolności. Sąd w Katowicach, który w ubiegłym roku zgodził się na przerwę w odbywaniu kary ze względów zdrowotnych skazanego, teraz wydał nakaz jego doprowadzenia do jednostki penitencjarnej. Czy Jan M., który przez wiele lat skutecznie unikał więzienia, w końcu odsiedzi swój wyrok?

Informację o doprowadzeniu Jana M. do zakładu karnego w policyjnym konwoju potwierdza Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. Wczoraj funkcjonariusze z lubińskiej komendy zapukali do drzwi wilii w Osieku, gdzie mieszka skazany były milicjant i w eskorcie został przetransportowany do zakładu karnego w Bytomiu. Tam dokończy odbywanie kary 3,5 roku pozbawienia wolności. Zatrzymanie i doprowadzenie Jana M. do jednostki penitencjarnej odbyło się na mocy nakazu wystawionego przez Sąd Okręgowy w Katowicach.

 
Do tej pory Jan M. skutecznie unikał odsiadywanie wyroku. Najpierw miał trafić do wrocławskiego Zakładu Karnego przy Kleczkowskiej. Nie stawił się jednak w wyznaczonym terminie. Później sąd wyznaczył mu inną placówkę penitencjarną, która wyposażona jest w oddział szpitalny. Ale i tam się nie stawił w ustalonym przez sąd terminie drwiąc z wymiaru sprawiedliwości. Gdy jednak w końcu trafił na oddział szpitalny zakładu karnego w Bytomiu, ze względu na stan zdrowia, tymczasowo opuścił mury więzienia. Decyzją sądu powrócił wczoraj do jednostki penitencjarnej.
 
17 lipca 2007r., Jan M. został skazany na karę 3,5 roku pozbawienia wolności za kierowanie oddziałami ZOMO, które brutalnie spacyfikowały pokojową manifestację z 31 sierpnia 1982r. na ulicach Lubina. Od kul milicjantów zginęli: 28-letni Michał Adamowicz, dwa lata młodszy Mieczysław Poźniak i najstarszy z nich wszystkich, 32-letni Andrzej Trajkowski.

(Radio Elka, Tomek Jóźwiak)