Mamy piękny program 500+, mieszkanie+, maluch+, ale niedziele minus!
„To co wyszło z komisji sejmowej, to już nie jest projekt obywatelski. My już nie mamy z tym projektem nic wspólnego. Oczekujemy, że w drugim czytaniu posłowie PiS, szczególnie członkowie „Solidarności” zgłoszą poprawki przywracające wszystkie niedziele” – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej szef „Solidarności” Piotr Duda. Ocenił w ten sposób wczorajszą decyzję sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny odnośnie projektu obywatelskiego ograniczenia handlu w niedzielę, który ma dotyczyć tylko dwóch niedziel w miesiącu.
Projekt obywatelski stał się projektem Prawa i Sprawiedliwości. My już do tego projektu się nie przyznajemy
– powiedział szef Związku podczas specjalnie zwołanej konferencji w piątek 27 października w gdańskiej siedzibie Komisji Krajowej po czwartkowym głosowaniu w komisji polityki społecznej i rodziny, której posłowie postanowili zmienić projekt obywatelski. Dodał, że dzisiaj jest bardzo dobry czas na wprowadzenie wszystkich niedziel, bo – jak to ujął – dzisiaj mamy czas pracownika i sytuacja gospodarcza jest dobra na wprowadzenie tego typu rozwiązań.
Piotr Duda ocenił, że ta decyzja jest wielką i głęboką rysą na współpracy związku zawodowego Solidarność z Prawem i Sprawiedliwością. Wyraził oczekiwanie, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości i innych klubów jak Kukiz’15, którzy są członkami NSZZ Solidarność, podczas drugiego czytania zgłoszą poprawki dotyczące wszystkich wolnych niedziel w tej ustawie.
– Jeżeli to przepadnie, to mają zgłosić poprawki, że w ciągu dwóch lat dojdziemy do wszystkich wolnych niedziel. Muszą w tej chwili wybierać, czy dyscyplina partyjna, czy związek zawodowy.
Szef związku zapowiedział, że jeżeli ustawa zostanie przyjęta w takim kształcie, to „Solidarność” będzie się zastanawiać nad dalszymi krokami, m.in zgłoszeniem sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Poniżej publikujemy całość oświadczenia Piotra Dudy:
Każda instytucja, czy partia polityczna czy związki zawodowe, musi mieć w sobie kilka cech. Tak jak „Solidarność” jest wyrazista, wiarygodna, skuteczna, bo pokazujemy to od 80 roku, że dla nas postulaty z Sierpnia 80 roku nie są wykorzystywane w sposób koniunkturalny, każdy postulat jest bardzo ważny.
Skupiamy się w tym momencie na postulacie 21, który mówi o wolnych sobotach i niedzielach. Dzisiaj już nawet nie marzymy o wolnych sobotach. Chcemy konsekwentnie realizować temat wolnych niedziel. Tak jak udało nam się zrealizować postulat dotyczący przywrócenia wcześniejszego wieku emerytalnego – nie szliśmy na żadne zgniłe kompromisy – i w tym temacie wspólnie z PiSem byliśmy konsekwentni, za co dziękuję i prezydentowi Andrzejowi Dudzie i Prawu i Sprawiedliwości.
Ta nasza konsekwencja i upór doprowadziła do tego, że w 2007 roku z naszej inicjatywy Prawo i Sprawiedliwość, a także inne ugrupowania parlamentarne – oprócz oczywiście PO – przegłosowały ustawy, że możemy mieć dni świąteczne, takie jak 1 listopada, 11 listopada, 1 i 3 maja. To także zasługa Solidarności, ale także PiS, Samoobrony, czy nawet SLD, które głosowały za. Kolejny rok to rok 2010, gdzie inicjator projektu obywatelskiego, prezydent Łodzi, Pan Jerzy Kropiwnicki, przygotował inicjatywę związku dotyczącą święta Trzech Króli. I za każdym razem przypominamy sobie te same argumenty ze strony pseudo-ekonomistów, którzy mówili, że będzie to działało negatywnie na gospodarkę, że będzie załamanie gospodarcze… Święto zostało uchwalone przez parlament, a żadnego załamania gospodarczego, ani zwolnień w sieciach handlowych nie było.
Ale Platforma Obywatelska wtedy oszukała społeczeństwo, wstrzymując projekt obywatelski o święcie Trzech Króli, dała nam tzw. zamienniki za dni wolne od pracy. Np. teraz w sobotę przypada 11 listopada, więc trzeba dać pracownikowi za ten dzień zamiennik. I trzeba przypomnieć w tym miejscu, że to związek zawodowy „Solidarność” złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego i tę skargę wygraliśmy. Dzięki temu dzisiaj pracownicy w naszym kraju mają tą możliwość do brania dodatkowego dnia wolnego za dzień świąteczny, który przypada w sobotę lub niedzielę. I przyszedł rok 2013, gdzie politycy PiS, jak byli jeszcze w opozycji, wyszli z inicjatywą, aby zmienić w kodeksie pracy przepisy dotyczące właśnie ograniczenia handlu w niedzielę, żeby wszystkie niedziele były wolne. I nawet my byśmy tak pięknego uzasadnienia nie napisali, jak posłowie PiS, a także paru posłów Solidarnej Polski, czy nawet Platformy Obywatelskiej. W uzasadnieniu posłów czytamy: „Zakaz pracy w niedzielę stworzy nową jakość życia dla rodzin. Nie tylko tych, których członkowie pracują w handlu, ale też rodzin zapędzonych w szaleńczą chęć kupowania (…)
Możemy dalej cytować grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w 2013 roku, będąc w opozycji przygotowali piękny projekt ustawy, która miała iść w kierunku wszystkich niedziel wolnych. Podpisała się pod tym m.in pani minister Rafalska, pan minister Stanisław Szwed, przewodniczący Janusz Śniadek i tak możemy wyliczać osiemdziesięciu paru posłów. Można sobie zadać pytanie, co od tego czasu się stało? Przecież jeszcze przed wyborami parlamentarnymi PiS jasno deklarował, że niedziela ma być dla rodziny, wolna dla pracownika i założyliśmy, że Prawo i Sprawiedliwość będzie konsekwentne w swoich działaniach. Ostatnie dwa lata rządów pokazały, że można liczyć na Prawo i Sprawiedliwość, które w tych sprawach społecznych jest bardzo wrażliwe, bo wiele udało się przez te dwa lata osiągnąć. Mam na myśli przywrócenie wieku emerytalnego, ale także wiele ustaleń związanych z kodeksem pracy. Naprawdę bardzo wiele rzeczy się udało. Ale sprawa dla nas najważniejsza, priorytetowa, czyli ograniczenie zatrudnienia w niedzielę, niestety została przez rząd potraktowana w sposób koniunkturalny, polityczny i niemerytoryczny. Argumenty merytoryczne powtarzam od 2013 roku i dzisiaj wprowadzanie wszystkich niedziel jest bardzo dobrym momentem, bo dzisiaj mamy czas pracownika. Sytuacja gospodarcza jest na tyle dobra, że można wprowadzić taki element. Nas już argumenty o zwolnieniach czy stratach gospodarczych nie przekonują, bo to są lobbyści, którzy pracują na rzecz centrów handlowych po to, aby handel w niedzielę był czynny.
Po tym, co stało się wczoraj wieczorem na komisji sejmowej rodziny, pracy i polityki społecznej jest dla nas nie do przyjęcia. Wczoraj projekt obywatelski stał się projektem Prawa i Sprawiedliwości. My do tego projektu się już nie przyznajemy. To wielka i głęboka rysa na współpracy związku zawodowego „Solidarność” z Prawem i Sprawiedliwością. Nie sądziliśmy, że PiS tak postąpi w fundalmentalnym dla związku projekcie. Nie spodziewaliśmy się takiego braku konsekwencji.
Przykro mi, że biorą w tym udział także posłowie, członkowie „Solidarności” z byłym przewodniczącym związku Januszem Śniadkiem na czele i panem ministrem Stanisławem Szwedem. Te same osoby podpisały się pod projektem z 2013 roku. I piękne było wtedy uzasadnienie. Co się zmieniło od tamtej pory? Dlatego mówiłem już o tej wiarygodności. PiS do tej pory ją pokazywał, że to co mówił przed wyborami, kontynuuje, w przeciwieństwie do Donalda Tuska. W tym wypadku niestety Prawo i Sprawiedliwość podeszło do sprawy w sposób polityczny, koniunkturalny. Chociaż jak rozmawiam z wieloma posłami PiS, to wszyscy rzekomo są sa wolnymi wszystkimi niedzielami. Więc gdzie jest problem? Kto to blokuje?
To jest trudny moment dla nas, dla „Solidarności”. W mediach można usłyszeć, że „Solidarność” jest przybudówką PiS. Nie jest, nie była i nigdy nie będzie. Ta konferencja jest tego dowodem. Związek jest niezależną, samorządną strukturą. Jeżeli rządzący, obojętnie jacy, czy PiS, czy PSL, czy PO, będzie szło w kierunku pro-społecznym, to będziemy chwalić. Jeśli nie, będziemy karcić i dzisiaj nadszedł czas, aby skarcić rząd Prawa i Sprawiedliwości. Przed wyborami mówili coś innego, teraz mówią coś innego. I nawet te wczorajsze tłumaczenia, że to jest tylko pierwszy etap wolnych niedziel, że dojdziemy do etapu wolnych wszystkich niedziel, to tylko mrzonka. Poseł Kukiz’15, Jarosław Porwich, członek „Solidarności” zgłosił poprawkę, by wpisać do tej ustawy, że w ciągu dwóch lat dojdziemy do wszystkich niedziel wolnych. Oczywiście stworzyła się wtedy egzotyczna koalicja – PiS, PO i Nowoczesna głosowały razem przeciwko tej poprawce. Rzadko spotykany widok w obecnym parlamencie!
Chciałbym w tym miejscu oświadczyć: posłowie PiS, a także innych partii, którzy są członkami „Solidarności”; oczekuję od nich, że podczas drugiego czytania, zgłoszą poprawki dot. wszystkich niedziel wolnych w tej ustawie. Jeśli to przepadnie, mają zgłosić poprawki, że w ciągu dwóch lat dojdziemy do wszystkich niedziel wolnych. Muszą w tym momencie wybierać: dyscyplina partyjna czy „Solidarność”. Bo związek zawodowy ma w tym temacie jednoznaczną i niezmienną politykę, zgodną z postulatami Sierpnia 80 roku.
Jeśli ta ustawa przejdzie w takim kształcie, jeszcze raz oświadczam: to już nie jest projekt obywatelski. Ten projekt jest po prostu zepsuty, jest zły. Na przykład duże galerie handlowe będą czynne chociażby na dworcach kolejowych. Naprawdę, to już nie jest nasza ustawa, tym niech się martwi Prawo i Sprawiedliwość. A my zastanawiamy się, czy po wejściu tej złej ustawy nie skierujemy odpowiednich przepisów – tak jak przy projekcie o Święcie Trzech Króli – do Trybunału Konstytucyjnego. Bo i kodeks pracy mówi o wszystkich wolnych niedzielach. Bo jest umowa międzynarodowa, czyli konkordat, pomiędzy Watykanem, a Polską, który jasno mówi w artykule 9, że wolne od pracy są niedziele i następujące dni świąteczne. Więc bierzemy pod uwagę, czy nie skierować skargi w tym temacie do Trybunału Konstytucyjnego, ale będziemy się nad tym jeszcze zastanawiać.
Podsumowując – cała sytuacja jest dla nas przykra, ale „Solidarność” jest konsekwentna i w tym temacie nie pójdzie na żadne kompromisy. Tutaj kompromis jest po prostu kompromitacją. Piękny program 500 plus, Mieszkanie plus, Naród plus, ale Niedziele minus! I głośno o tym mówimy. Prawo i Sprawiedliwość i pani minister Rafalska, którą bardzo, bardzo cenię, tak wiele zrobiła przez te dwa lata. Przecież pierwszy człon ministerstwa został zmieniony na „rodziny”. I program 500+ bez dopełnienia wolnych niedziel, nie jest programem pełnym. To nie jest tylko to, że damy ludziom więcej pieniędzy, chodzi o to, by oni mogli spędzać więcej czasu ze sobą. Pieniądze to nie wszystko. Wolne niedziele miały być dopełnieniem tego programu. Stało się niestety inaczej, jest mi z tego powodu bardzo przykro, związek zawodowy jest konsekwentny, jeżeli ustawa przejdzie w takim kształcie, będziemy się zastanawiać nad dalszymi krokami, jakie związek podejmie. Dzisiaj oświadczam, że wczoraj od godziny 22-23, projekt nie jest już projektem obywatelskim „Solidarności”, tylko projektem PiS.
– mówił Piotr Duda.
Tygodnik Solidarność