To, co jest potrzebne, to tego nie ma – komentowała na sali sędzia, a brakuje istotnych dla sprawy dokumentów, przede wszystkim korespondencji ze związkiem zawodowym. W Sądzie Rejonowym w Głogowie odbyła się rozprawa dotycząca wypowiedzenia warunków pracy i płacy Bożenie Rudzińskiej zatrudnionej w Miejskim Ośrodku Kultury. Gdyby dokumentacja była, prawdopodobnie zapadłby wyrok. Jednak pism nie ma i sprawa odwleka się w czasie.
Sędzia wezwała po raz kolejny do uzupełnienia dokumentów. Jeżeli tym razem to się nie stanie, Miejski Ośrodek Kultury może być pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. Ludwik Lehman, przewodniczący Komisji Międzyzakąłdowej NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty w Głogowie, zaproponował, że może udostępnić ze swojej strony korespondencję z MOK-iem. Sąd wezwie go do tego, w przypadku gdyby miejska placówka nie zdążyła zrobić tego w ciągu 14 dni. Bożena Rudzińska jako przewodnicząca Solidarności w MOK-u jest osobą chronioną.
– Ta sprawa dotyczy wypowiedzenia mi warunków pracy i płacy bez zgody organizacji związkowej. Toczy się już dość długo, ciągle brakuje dokumentów i pism, o które sąd występował już dwukrotnie, żeby zostały uzupełnione. W tej chwili druga strona dostała trzecią szansę, ale pod rygorem kary, aby te dokumenty uzupełnić. Chodzi o pisma, które wpływały do pracodawcy ze strony NSZZ „Solidarność” o tym, że jesteśmy organizacją międzyzakładową, kiedy połączyliśmy się z organizacją oświaty i wychowania oraz o tym, jakie osoby z MOK-u są osobami chronionymi. Pracodawca był o tym informowany wielokrotnie – komentuje Rudzińska.
Barbary Mareńczak-Piechockiej nie było dziś w sądzie.
Dyrektor MOK-u dostała już wyrok nakazowy, ale się od niego odwołała, w związku z tym nie jest prawomocny. Mowa tutaj o sprawie wniesionej przez Państwową Inspekcję Pracy o wypowiedzenie warunków pracy i płacy Bożenie Rudzińskiej. Pierwsza rozprawa po wniesieniu sprzeciwu odbędzie się 30 listopada w wydziale karnym.
To nie jedyna sprawa związana z Miejskim Ośrodkiem Kultury. We wrześniu ruszył proces, w którym Bożena Rudzińska pozwała MOK w osobie dyrektor MOK-u Barbarę Mareńczak-Piechocką o mobbing. Świadkami mają być m.in. prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz oraz jego zastępca Bożena Kowalczykowska.
Bożena Rudzińska wygrała już jedną sprawę z MOK-iem. Chodziło u uchylenie nagany.
Radio Elka, Iwona Krasicka