Jan M. pójdzie do więzienia w Łodzi 25 MAJa

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyznaczył Janowi M. nowy termin do odbycia kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Były milicjant skazany prawomocnym wyrokiem w procesie Zbrodni Lubińskiej musi stawić się w Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi, w czwartek, 25 maja. Ze względu na swój stan zdrowia Jan M. będzie odbywał karę więzienia w szpitalnym oddziale, w który wyposażony jest łódzki zakład karny.

Skazany prawomocnym wyrokiem sądu na 3,5 roku bezwzględnego więzienia, Jan M. pierwotnie miał stawić się do odbycia kary w zakładzie karnym przy Kleczkowskiej we Wrocławiu. Sąd wyznaczył termin na 27 kwietnia.

– Jednak 20 kwietnia sąd otrzymał informację od dyrektora zakładu karnego, że jednostka ta nie dysponuje takimi warunkami bytowymi, jakie są wymagane w stosunku do tego skazanego na podstawie opinii wydanej przez biegłego lekarza. W związku z tym kolejnego dnia, tj. 21 kwietnia sąd zwrócił się do dyrektora Centralnego Zarządu Służby Więziennej o wskazanie, który zakład w kraju dysponuje takimi odpowiednimi warunkami. Po uzyskaniu informacji od CZSW, że takim zakładem z oddziałem szpitalnym jest Zakład Karny nr w Łodzi, wezwał skazanego do odbycia kary w tymże zakładzie karnym na dzień 25 maja – mówi Radiu Elka sędzia Marek Poteralski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

Skazany Jan M. złożył w ostatnim czasie kolejny wniosek o odroczenie kary, jednak nie ma wpływu na wstrzymanie kary pozbawienia wolności.

Mieszkający dzisiaj w jednej z podlubińskich miejscowości Jan M., podczas pokojowej manifestacji z 31 sierpnia 1982r. dowodził oddziałami ZOMO. Od kul milicjantów zginęli wówczas: 28-letni Michał Adamowicz, dwa lata młodszy Mieczysław Poźniak i najstarszy z nich wszystkich, 32-letni Andrzej Trajkowski. W stan oskarżenia łącznie postawiono siedmiu wysokich rangą funkcjonariuszy MO. Czterech z nich objęła amnestia, ostatecznie przed sądem stanęło tylko trzech. Były zastępca komendanta wojewódzkiego MO w Legnicy, Bogdan G., usłyszał wyrok 15 miesięcy więzienia, dowódca plutonu ZOMO, Tadeusz J. dostał 2,5 roku pozbawienia wolności.

Najwyższy wymiar kary zasądzono natomiast Janowi M., który za kierowanie akcją ZOMO otrzymał 3,5 roku więzienia. Wyrok ten zapadł 17 lipca 2007r., ale do dziś były milicjant skutecznie unikał więziennej celi. Za każdym razem obrońcy skazanego milicjanta przedstawiali w sądzie dokumenty potwierdzające jego liczne schorzenia lub ciężką chorobę. Jan M. powoływał się m.in. na schorzenie kręgosłupa, zanik mięśni w lewej nodze, chorobę serca, wrzody.

TJ http://miedziowe.pl