Szef legnickiej milicji pomagał Kiszczakowi

Instytut Pamięci Narodowej upublicznił drugą partię teczek znalezionych w szafie generała Czesława Kiszczaka. Jeden z materiałów dotyczy Legnicy. Co w nim się znajduje?

Teczka zatytułowana jest „Informacje z lat 1980-1981 dotyczące dowództwa, sztabu i niektórych jednostek Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej opracowane przez komendanta wojewódzkiego MO w Legnicy, pułkownika Marka Ochockiego”.

Pułkownik Marek Ochocki stał na czele komendy wojewódzkiej w Legnicy w latach 80. ub. wieku. Był on zaufanym człowiekiem ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka. Opowiada o tym zresztą szczegółowo w wywiadzie – rzece „Byłem człowiekiem Kiszczaka”, którego udzielił Krzysztofowi Spychalskiemu. Już po upadku PRL Ochocki został przeniesiony do Łodzi. Tam dosłużył się stopnia generała i przeszedł na emeryturę.

Legnicka teczka zawiera raptem kilka stron. Z materiałów wynika, że Ochocki na bieżąco informował Kiszczaka o sytuacji w Północnej Grupie Wojsk Armii Radzieckiej. Komendant był cennym informatorem w kontekście grożącej Polsce interwencji „bratnich armii”.

„Ze uwagi na jego ujmujący sposób bycia miał dobre dotarcie do wielu radzieckich generałów, nie wyłączając dowódcy Grupy i ścisłego dowództwa” – czytamy o pułkowniku Ochockim.

Komendant wojewódzki MO zbierał dla Kiszczaka informacje nie tylko od radzieckich towarzyszy, ale również czechosłowackich i niemieckich.

„Liczni rozmówcy płk Ochockiego i Armii Radzieckiej z Armii Radzieckiej, CzAL i NAL, ze służb specjalnych potwierdzali, że ‚są w pełni przygotowani do udzielenia Polsce internacjonalistycznej pomocy’, że zgodnie z tym co powiedział Leonid Breżniew „bratniej Polski nie pozostawimy w biedzie”. Inne źródła potwierdzały meldunki płk Ochockiego . Obraz, zaawansowanie i determinacja sojuszników niesienia ‚pomocy militarnej’ w połowie i pod koniec 1980 były bardzo groźne” – czytamy w notatce.

j