„Solidarność” wzywa do bojkotu sklepów Lidla
W Lidlach depcze się prawa pracownicze i związkowe! – grzmi Bogdan Orłowski, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność”. Związkowcy apelują do swoich członków, by w lutym nie robili w sklepach tej sieci zakupów.
Apel ogłosiła jeszcze w styczniu Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”. Zapowiada ona, że to dopiero pierwszy etap długofalowego protestu „w celu znormalizowania stosunków pracowniczych w sieci sklepów Lidl”.
Zdaniem komisji zarząd Lidl Polska szykanuje działalność związkową i łamie podstawowe prawa pracownicze. Atmosfera zagęściła się w grudniu ub. roku roku, kiedy to przewodnicząca oraz wiceprzewodniczący zakładowej organizacji NSZZ „Solidarność” w Łodzi otrzymali dyscyplinarne wypowiedzenia z pracy. Jako przyczynę zwolnienia pracodawca podał m.in. udział tych osób w akcjach protestacyjnych, które rzekomo były nielegalne.
– Nigdy nie będzie naszego przyzwolenia na deptanie praw pracowniczych i związkowych. Przyłączamy się do apelu Komisji Krajowej. Z takimi patologiami trzeba walczyć – mówi Bogdan Orłowski.
Orłowski podkreśla, że Lidl należy do najgorszych pracodawców w Polsce, ale nie tylko.
– Ta niemiecka sieć od dawna jest na tzw. czarnej liście. Nie przestrzega prawa również w Czechach, Austrii, a nawet w Niemczech, co wydawałoby się nie do pomyślenia – mówi szef legnickiej „Solidarności”.