Czterdzieści lat temu, w brutalnych okolicznościach, straciliśmy księdza Jerzego Popiełuszkę. Od tego czasu Polska i świat uległy głębokim przemianom. Choć dziś różnimy się od społeczeństwa z 1984 roku i cieszymy się wieloma osiągnięciami, to jednak wciąż borykamy się z problemami, którym poświęcił życie nasz patron beatyfikowany 6 czerwca 2010 r. w Warszawie.
Historia uczy, że każde pokolenie musi na nowo zmierzyć się z egocentryzmem i socjocentryzmem oraz z ich konsekwencjami. O ile pewna doza takiego rozumienia życia jest naturalna i nawet uzasadniona, o tyle sobkostwo prowadzi do indywidualnych, rodzinnych i społecznych dysfunkcji. Przeszłość, zarówno Polski, jak i świata, zna wiele przykładów osób i środowisk, które w imię szczytnych haseł, nawet religijnych, tworzyły i tworzą pozory szczęścia i pokoju, ukrywając za nimi wykluczające innych osobiste i kastowe cele.
My również żyjemy w czasach, które – niestety – nie są wolne od takich zjawisk. Choć moglibyśmy oczekiwać, że po 1989 roku świat będzie zmierzał ku prawdzie, dobru i pięknu, to jednak wciąż jesteśmy świadkami stosowania socjotechnik pozorujących te wartości, które – wydawałoby się – odeszły w przeszłość. Dziś, udoskonalone i używane z jeszcze większą arogancją, materializują zasadę „kłam, dziel i rządź”. Pozory prawdy, dobra i piękna zalewają przestrzeń publiczną, zatruwając nasze relacje społeczne i odwracają uwagę od rzeczywistych problemów.
Dziś, tak jak w czasach „Solidarności” lat osiemdziesiątych, szukamy oparcia i przewodnika, który pomoże wypełnić naszą misję, zachować wolność sumienia i wskaże drogę do życia bez lęku. Potrzebujemy kogoś, kto będzie nam towarzyszył i wspierał. Dla nas taką osobą jest właśnie błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Nasz patron jest wzorem i ważnym punktem odniesienia działań na rzecz świata pracy i Ojczyzny. Za jego przykładem możemy wzmocnić starania doskonalące i broniące prawa; możemy być jeszcze silniejszym głosem – krytycznym, jednoczącym i budującym – słyszalnym przez wszystkie Polki i Polaków.
Dziś, gdy – podobnie jak w czasach księdza Jerzego – wielu skupionych na przetrwaniu milczy w obawie przed represjami, stawiamy czoła naszym żywotnym problemom. Może nas w tym wspierać jego odwaga i konsekwencja. W czasie stanu wojennego ksiądz Jerzy mężnie upominał się o wolność dla skazanych, aresztowanych, internowanych. Troszczył się o ludzi, którym inni nakładali przeróżne kajdany niewoli. Jednocześnie nie ustawał w kształtowaniu sumień ludzkich. Nawoływał do życia w wolności ducha, który jest darem ofiarnej Miłości Boga. Pomimo że był dotkliwie doświadczany szykanami i represjami, odważnie mówił:
Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie to dawanie prawdzie świadectwa na zewnątrz, to przyznawanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie protestujemy, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności (homilia, 31 października 1982).
Po czterech dekadach błogosławiony ksiądz Jerzy pozostaje osobą bliską tym, którzy go znali. Ale tak, jak miał to w zwyczaju, „skraca dystans” również wobec tych, którzy urodzili się już po tamtych tragicznych wydarzeniach. Jest blisko nas i jest nam bliski, o czym świadczy całodobowa warta przy Jego grobie trzymana nieprzerwalnie od dnia pogrzebu. Wielu młodych ludzi z zaskoczeniem zauważa, że ksiądz z „minionej epoki”, którego nigdy nie poznali, stał się dla nich ważną i bliską osobą i jednocześnie orędownikiem ich spraw.
(…) nie wystarczy urodzić się człowiekiem. Trzeba jeszcze być człowiekiem. (…) Tylko rzeczy małe i liche są łatwe. Te słowa błogosławionego Jerzego, wypowiedziane w homilii 29 stycznia 1984 roku, potwierdzają, jak aktualne jest jego przesłanie. Zachować godność, świadczyć o prawdzie, stawać w obronie najsłabszych i wykluczonych, działać na rzecz jedności i uczestnictwa w sprawach społecznych: oto zadania, które stoją przed każdym z nas i przed NSZZ „Solidarność”. Błogosławiony Jerzy Popiełuszko – wspieraj nas!
Małgorzata Kaczyńska, Andrzej Pietrzak
fot. archiwum KZ NSZZ „S” AGH