Radość, powiew Ducha i dotyk Boga, duma i spełnienie, wsparcie i siła, przekonanie o sensie życia i historii, dowartościowanie i nadzieja lepszego jutra – to tylko niektóre słowa, które przypominają to, co przeżywaliśmy w dniu wyboru kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i w kolejnych latach. 16 października 1978 roku jest dla nas szczególną datą. Rozpoczęła ona nowy etap w historii niejednej osoby, rodziny, wspólnoty i Narodu. Jakże wtedy był wymowny nasz związek z Janem Pawłem II. Szczęśliwi i dumni pisaliśmy Polonia semper fidelis.
Niewątpliwie był on „naszym” papieżem, Namiestnikiem Chrystusa, Piotrem naszych czasów, darem Boga. Wyrastał z naszej kultury i religijności. Rozumiał nas, jak żaden inny papież, naszą historię i aspiracje. Dostrzegaliśmy w nim wsparcie dążeń osobistych, rodzinnych, grupowych i narodowych.
Pontyfikat świętego Jana Pawła II przybliżył światu wiarę, religijność, kulturę, historię i sprawy ważne dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. Po raz pierwszy społeczności katolickiej liderował papież z kraju słowiańskiego, przybliżając swoją osobowością to, co w nas i dla nas jest wartościowe. Był naszym reprezentantem i głosem wołającym o zrozumienie nas i naszych dążeń, wołaniem o godność i sprawiedliwość, o wolność religijną i tolerancję, o godne miejsce w świecie. Wspieraliśmy go i czuliśmy się z nim zjednoczeni, ponieważ wykonywał powierzoną mu w Kościele powszechnym misję właśnie jako Polak i człowiek, o którym Słowacki proroczo pisał:
Pośród niesnasek Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron.
Tak wielkie i znaczące, wręcz mistyczne przywiązanie do Jana Pawła II warto uzupełnić szczególnym rysem jego postaci. Za podziwianym Karolem Wojtyłą – Janem Pawłem II, świętym i bohaterem narodowym, stoi życie naznaczone pracą nad sobą, nakład pracy włożony w nabywanie wiedzy, umiejętności i kompetencji, asceza i rozwój duchowy.
Warto dostrzec pojawiające się w historii jego życia relacje, w które wchodził z osobami i środowiskami, chwile wsparcia i odrzucenia, radości i dramatu, decyzje podejmowane w mniej lub bardziej granicznych sytuacjach. Warto też dostrzec, że w jego życiu sprawdza się znana reguła: gratia supponit naturam et perficit eam – łaska zakłada naturę i ją udoskonala.
Stąd ważna lekcja dla nas: doskonalenie naszej codziennej „natury”, otwartość na łaskę Bożą i współpraca z nią, to sprawdzona droga, którą warto pójść w osobistych i zbiorowych projektach, wzorem Jana Pawła II.
Stulecie urodzin papieża jest dobrą okazją do wspominania jego postaci i zasług dla Kościoła, Polski i świata, także dla Solidarności.
Na potrzeby tego jubileuszu powstały i powstają teksty, filmy i audycje, które opowiadają o nim i o jego pontyfikacie. Jednakże nie możemy poprzestać tylko na przeżyciach i wspomnieniach. W ten sposób umieścilibyśmy świętego Jana Pawła II w grupie ciekawych, ale ostatecznie nieznaczących postaci. A jest on przecież postacią wyjątkową. Pozostawił nam cenne przesłanie w postaci encyklik, adhortacji, listów, homilii, przemówień i wielu innych form.
Trzeba do nich sięgać, ponieważ są wartościowym budulcem, na którym warto rozwijać życie osobiste i społeczne.
Ubogacającą i modlitewną lekturę jego spuścizny można zacząć od słów wypowiedzianych 22 października 1978 roku w Rzymie podczas Eucharystii rozpoczynającej pontyfikat:
Ks. abp Karol Wojtyła na dziedzińcu KUL-u (1965-75)
fot. Marian Hałasa/KUL
„NIE BÓJCIE SIĘ, OTWÓRZCIE, OTWÓRZCIE NA OŚCIEŻ DRZWI CHRYSTUSOWI.
DLA JEGO ZBAWCZEJ WŁADZY OTWÓRZCIE GRANICE PAŃSTW, SYSTEMÓW EKONOMICZNYCH I POLITYCZNYCH, SZEROKIE DZIEDZINY KULTURY, CYWILIZACJI, ROZWOJU!
NIE BÓJCIE SIĘ! CHRYSTUS WIE, CO NOSI W SWOIM WNĘTRZU CZŁOWIEK.
ON JEDEN TO WIE!”
W ramach konkluzji osobiste wspomnienie: rozmawiałem z Janem Pawłem II tylko raz, ale w wyjątkowej sytuacji, w piątym dniu mego pierwszego pobytu za żelazną kurtyną, w drodze na studia i do pracy misyjnej w Brazylii. Nieoczekiwana, krótka i życzliwa rozmowa odbyła się 15 października 1980 roku podczas audiencji generalnej na Placu świętego Piotra w Rzymie. Utkwiła mi w pamięci jego empatyczna postawa i ojcowska zachęta: „sprawujcie się dobrze” – skierowana do nas, wtedy trzech młodych werbistowskich studentów-alumnów. Dziś, w stulecie jego urodzin i po wielu doświadczeniach wspominam te słowa, ponieważ wdrożenie ich w życie będzie dobrym sposobem oddania mu hołdu. Sprawujmy się dobrze!
o. Andrzej Pietrzak SVD