Jak wyrwiesz, to masz

Kazimierz Pasternak

 

Płaca jest jednym z najistotniejszych elementów stosunku pracy i podlega ustawowej ochronie. Nie można jej się zrzec. Wysokość płacy, termin i miejsce oraz sposób jej wypłaty każdorazowo określają wewnątrzzakładowe porozumienia. Jedynie minimalna wysokość płacy jest ustawowo gwarantowana. System płacowy, warunki wzrostu płac określa każdorazowo pracodawca w układach zbiorowych pracy, regulaminach płacowych uzgadnianych z zakładowymi organizacjami związkowymi. Odstępstwa od tych wymogów mają miejsce jedynie wtedy, kiedy u danego pracodawcy nie działają zakładowe organizacje związkowe lub jeśli zatrudnia mniej niż 20 pracowników. Wielkość pracowniczych wynagrodzeń zależy w dużym stopniu od wynegocjowanych systemów płacowych regulowanych w układach zbiorowych pracy czy regulaminach uwzględniających bieżącą sytuację ekonomiczną pracodawcy. Dobrze jest, kiedy zarówno pracodawcy jak również związkowcy sięgają w negocjacjach po prawdziwe argumenty kierując się dobrem zarówno pracownika jak i firmy. Tak uzyskany kompromis gwarantuje realizację uzgodnionych porozumień. Pracownicy mogą być pewni, że w uzgodnionych terminach otrzymają podwyżkę swoich płac na warunkach określonych w porozumieniu. Tutaj nikt nie będzie miał żadnego interesu, aby wynegocjowanych uzgodnień nie realizować. Wzrost płac jest naturalną nagrodą dla pracowników wykonujących w oczekiwany sposób swoje zadania. Ich nie trzeba zbytnio upominać i nakazywać bardziej rzetelną i jakościowo lepszą pracę. Wiedzą po prostu, że opłaca się dobrze pracować bo to bezpośrednio przekłada się na uzgodniony wzrost ich płac. Tracą jedynie niezdyscyplinowani i pozostający na bakier ze swoimi obowiązkami. Takie firmy są. Należałoby jedynie każdemu życzyć, aby miał szczęście pracować w firmie, gdzie pracodawca i związkowcy umieją negocjować, a uzgodnione porozumienia dotrzymywać. Niestety, nieco inne postawy z poziomu zarządzania firmami zaczynają ostatnio dominować. Podstawowe hasło to obniżka kosztów, w których płace mają znaczącą pozycję. Nie ma tutaj miejsca na szczegółowe analizy czy negocjacje pozwalające znaleźć kompromisowe rozwiązanie. Jeśli jest układ zbiorowy pracy to zostaje wypowiedziany, bo za dużo to kosztuje. Nie pomagają związkowe argumenty dotyczące zawieszenia na określony czas wybranych płacowych zapisów. Również nieskuteczne okazują się żądania wynegocjowania zmian w istniejącym układzie. Układu ma nie być bo to kosztuje – słyszą najczęściej związkowcy. Zapowiedziane płacowe cięcia trafiają do regulaminów płacowych. W nich pracownik praktycznie ląduje na poziomie płacy minimalnej, bez względu na staż, doświadczenie, sytuację materialną. Dla najlepszych, bardzo wydajnych i jakościowo nienagannych pojawia się możliwość wypłaty dodatkowych, uznaniowych kwot. O tym decyduje najczęściej kierownik. Do obiektywizmu i rzetelności tych decyzji pracownicy mają bardzo dużo krytycznych uwag. Nie działa skuteczny system odwoławczy. Większe pieniądze trafiają do wybrańców poza jakąkolwiek kontrolą. Co mają zrobić pozostali, ograbieni z pensji pracownicy? Na pewno ich siłą są kompetentne związki zawodowe, które w pierwszej kolejności nie dopuszczą do uzgodnienia niekorzystnego regulaminu płacowego. Następnie skutecznie zadbają o realizację tego co zostało podpisane. Aktywni związkowcy potrafią zorientować się w bieżących realiach ekonomicznych firmy, w której pracują i ocenić, czy są podstawy do wypłacenia podwyżek płac. W ostateczności mogą sięgnąć po spór zbiorowy lub inne procedury prawem przewidziane. Sami pracownicy bez fachowego związkowego poparcia nie mają szans na płacową normalność. Pracodawcy ci oporni na kodeksowe prawne normy potrafią mimo umownych zapisów nie wypłacić, zastraszyć i zaniżyć płace bez żadnych argumentów. Starają się widzieć w pracowniku jedynie niewolnika. Wydaje im się, że jest to jedyna droga do końcowego sukcesu swojej firmy. Zapominają, że człowiek pracownik jest najważniejszy w firmie przed nowinkami technologicznymi i wskaźnikami ekonomicznymi. Niedotrzymywanie płacowych uzgodnień to nic innego jak zwykłe oszukiwanie pracowników. Na dłuższą metę nie jest możliwe utrzymanie pokoju społecznego i nazywanie złodziejskich praktyk prawem, bez nie dających się przewidzieć konsekwencji. Coraz częściej daje się już zaobserwować problem braku pracowników w wielu branżach i zawodach. Powód – bardzo ciężkie warunki pracy i kompromitująco niskie płace. Czas  to zmienić i przysługujące pracownikom należności płacowe wyegzekwować. NSZZ „Solidarność” wszędzie tam gdzie funkcjonuje nie zaniedbuje tych spraw i w ostateczności potrafi sięgnąć po drastyczne metody w obronie płacowych praw pracowników gwarantowanych prawem zakładowym. Czy nie warto dla dobra firm i pracowników zmienić nawyki, zadbać o właściwe zakładowe relacje i uwzględnić podwyżki płac zawsze jeśli są ku temu warunki poprzez dobry a nie kompromitujący scenariusz.

Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska