Po wyborach

Waldemar Bartosz

 

Opada kurz bitewny po kampanii wyborczej. Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła już wyniki głosowania. Wyborcy ujrzeli już peleton zwycięzców i tych, którzy nie dobiegli. Większych zaskoczeń nie było. Dwa zwycięskie ugrupowania: PiS i PO tworzą własne taktyki na ewentualne rządzenie. Nie łatwe przecież, biorąc pod uwagę skalę problemów kraju jak również rozbieżności programowe. To jednak dopiero przed nami. Dziś widać jasno, że Polacy wybrali tych, którzy deklarują naprawę państwa. Pokazuje to skalę poczucia zła społecznego. Dobra przecież nie trzeba naprawiać. Druga połowa głosujących postawiła jednak bądź na kontynuację, bądź zareagowała na obietnice, często bez pokrycia. Tak jest w skali całego kraju. Patrząc jednak na nasze województwo, akcenty te są trochę inne. Z pewnością w świętokrzyskiem bezdyskusyjnym zwycięzcą jest PiS z pięcioma mandatami poselskimi i dwoma senatorami. Taki wynik zdystansował PiS w stosunku do pozostałych. Wielkim przegranym okazuje się u nas PO z tylko trzema posłami i jednym senatorem. Sondaże przedwyborcze obiecywały coś innego. Jak się okazuje, ostatecznym rozstrzygnięciem jest jednak kartka wyborcza i wola głosowania. Z tą ostatnią nie było najlepiej. W skali kraju tylko czterech na dziesięciu Polaków poszło do wyborów. Jeszcze gorzej było w naszym województwie, gdzie frekwencja wyborcza wyniosła tylko 36,5%. Jest to okoliczność, nad którą powinni pochylić się politycy. Pokazuje ona, że 60% dorosłych Polaków dystansuje się od życia publicznego. Może to wynikać z rozczarowania dotychczasową polityką, ale też może wskazywać na brak takiego ugrupowania, które byłoby wiarygodne dla większości. Tak czy inaczej, tak niska frekwencja osłabia poczucie zwycięstwa. Faktycznie bowiem, uzyskane wyniki trzeba by dzielić przez pół. Innym interesującym fenomenem w naszym regionie są względnie dobre wyniki dla „Samoobrony”, która uzyskała aż trzy mandaty do Sejmu – tyle samo co PO. Biorąc ten wynik oraz po dwa mandaty dla SLD i PSL, trzeba stwierdzić, iż siła resentymentu do starych układów jest nadal duża. Czy będzie maleć bądź wzrastać – zależy to od polityki przyszłego rządu. Istnieje przecież niebezpieczeństwo, że potknięcia rządzących będą korzystne dla opozycji. Na to pewnie ona liczy. Stąd potrzeba przyjaznego ale szczerego recenzowania decyzji tworzącej się koalicji.

Powrót do strony: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska