Status ruchu związkowego

Waldemar Bartosz

 

Nadchodzący jubileusz NSZZ "Solidarność" jest dobrą okazją do refleksji dotyczącej miejsca ruchu związkowego w dzisiejszej Polsce. W szczególności odnosi się to do roli „Solidarności” w obecnych warunkach. Problem wydaje się rozwiązany, gdyż od ponad stu lat istnienia ruchu związkowego kwestia ta wielokrotnie była weryfikowana. Rozstrzygnięcia były różne na różnych etapach historii. Ostatecznie jednak międzynarodowe centrale związkowe, czyli Międzynarodowa Konfederacja Wolnych Związków Zawodowych i Światowa Konfederacja Pracy definiują swoją rolę jako szczególny sposób obrony praw człowieka. Prawa pracownicze są po prostu elementem ogólniejszych praw przysługujących osobie ludzkiej. W warunkach polskich jednak trzeba wziąć pod uwagę prawie czterdziestoletnią przerwę w funkcjonowaniu związków zawodowych. PRL-owska Centralna Rada Związków Zawodowych nie pełniła przecież funkcji związkowych. Była wszak jedynie przybudówką do rządzącej partii komunistycznej. Wspomniana przerwa spowodowała, że rok 1980, który przyniósł powstanie NSZZ "Solidarność" jest cezurą w działalności wolnych związków zawodowych. Jednocześnie, wychodzenie z totalitaryzmu komunistycznego z konieczności nałożyło na „Solidarność” obowiązki ogólnospołeczne. Związek stał się uosobieniem dążeń narodowych i społecznych. Funkcję tę organizacja nasza pełniła przez wiele lat. Mieści się to zresztą w formule wolnych związków zawodowych. Z czasem jednak rolę tę przejęły inne organizacje. Przyzwyczajenie jednak zostało. Nadal duża część społeczeństwa patrzy na NSZZ "Solidarność" jako na atrapę polityczną. Często ludzie, również utytułowani pytają o rolę związku zawodowego tak jakby rola ta nie była oczywista. W takiej sytuacji rocznica powstania Związku powinna służyć nie tylko do wzajemnych wspomnień ale przede wszystkim do uświadomienia problemów przed jakimi stoimy. Z pewnością naczelną sprawą jest uświadomienie, że ruch związkowy jest swoistym adwokatem praw obywatelskich jakimi są prawa pracownicze. Z nich trzeba dopiero wywieść szczegółowe zadania. Nie chodzi bowiem o doraźność i akcyjność w naszym działaniu, ale o to aby zmienić optykę społecznego spojrzenia na sprawy pracownicze. Dotychczasowy, antyzwiązkowy trend rozmaitych ośrodków opiniotwórczych utrudnia powszechne zrozumienie pozytywnej roli związkowców w państwie demokratycznym. Bez zmiany tego nastawienia będziemy dryfować w gąszczu ważnych ale szczegółowych spraw.

Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska