Ewangelia życia i godności według Ojca Świętego

Katarzyna Wronka

 

Nie ucichły jeszcze głosy pogrzebowych dzwonów, a my już powoli musimy nauczyć się wprowadzać słowa Ojca Świętego Jana Pawła II w życie i  żyć ewangelią jaką nam zostawił. Nauczanie Ojca świętego, wciąż żywe, wywiera wpływ na niemal każdą dziedzinę życia. Jest to poniekąd kolejne świadectwo Jego wielkości, tego, jak bliski był Mu każdy człowiek, jego życie, problemy i troski. Analizując nauczanie Ojca świętego pozostawione nam w licznych encyklikach, adhortacjach, konstytucjach apostolskich, orędziach, listach i homiliach, możemy spróbować podzielić je na pewne zagadnienia i tematy i odnieść je następnie do aktualnej sytuacji prawno-politycznej Polski.

 

Przede wszystkim zauważamy wielką staranność ze strony Ojca Świętego w obronie ludzi pracy, ich praw i godności. Ale również inne płaszczyzny życia każdego z nas są nierozerwalnie związane z żywym słowem, jakie nam pozostawił. W tej krótkiej analizie spróbuję wskazać wezwanie Ojca Świętego do pokoju na ziemi i miłości między ludźmi, Jego stosunek do zjednoczonej Europy oraz przesłanie wyrażające największą aprobatę dla świętości rodziny i  prawa do życia, a także praw człowieka.

 

Ojciec Święty Jan Paweł II wyrażał wielokrotnie swoje stanowisko i aprobatę dla wezwania postawionego w encyklice papieża Jana XXIII „Pacem in terris”. W nauczaniu Ojca Świętego nie ma miejsca dla wojen i konfliktów zbrojnych. Po raz kolejny trzeba zadać sobie pytanie o zasadność uczestniczenia polskich wojsk w wojnie w Iraku? I dlaczego stanowisko rządu RP jest jawnym zaprzeczeniem nauki Papieża. Wydaje się, że o wiele łatwiej jest płakać i ogłaszać żałoby narodowe, niż wziąć choć jedno Jego słowo i wprowadzać je w życie.

Trzeba zauważyć, że niejednokrotnie Ojciec Święty Jan Paweł II wyrażał swoje uznanie dla zjednoczonej Europy, jednak zawsze podkreślał wkład chrześcijaństwa w rozwój „starego kontynentu”. Nie można pominąć tych słów, zwłaszcza w przededniu referendum konstytucyjnego, w którym mamy wyrazić swoje „Tak” lub „Nie”. Dlatego trzeba jeszcze raz zadać sobie pytanie, czy Europa bez Boga ma rację istnienia i czy my Naród Polski takiej Europy pragniemy. Ojciec Święty pokazał nam, że konsekwencja i walka w obronie wartości przynosi  o wiele lepsze rezultaty niż bierne poddawanie się konsumpcyjnemu stylowi życia. Adekwatne wydają się tu słowa „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Dlatego w interesie Polski leży współistnienie i współtworzenie świata opartego o chrześcijańskie wartości.

Od początku Swojego pontyfikatu Ojciec Święty Jan Paweł II stał na straży świętości i nierozerwalności rodziny. Nie do przyjęcia jest, w chrześcijańskim systemie wartości, akceptacja związków homoseksualnych, jako niezgodnych z naturą ludzką. Wsłuchując się we wciąż żywy głos Ojca Świętego nie możemy dopuścić do ich legalizacji w naszym kraju. Nie powinny zatem dziwić czy oburzać protesty młodego pokolenia wychowanego na słowie Papieża Jana Pawła II, które stara się nie dopuścić do hańbiących imię Polski marszów i demonstracji. Bezapelacyjna wydaje się być kwestia adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Pozostaje jednak pytanie, czy ta „bezapelacyjność” jest równie dobrze słyszana w kręgach ustawodawczych? Ojciec Święty zawsze wyrażał Swoje „Nie” dla rozwodów i legalizacji separacji. Tym bardziej widoczne stają się coraz częstsze próby złagodzenia polskiego prawa w tym zakresie. Od kilku lat istnieje w prawie polskim instytucja separacji. Jednak niesie ona ze sobą takie samo zagrożenie dla życia i wychowywania młodego pokolenia, jak rozwody i rozpad rodziny. Co prawda sądy i powszechne wykładnie prawa stanowią, iż jest to wyraz dbałości o rodzinę, ale w praktyce separacja jest łagodnym przejściem od zasady świętości małżeństwa do konformizmu i egoizmu. Ojciec Święty wielokrotnie wyrażał swój podziw dla kobiety – matki, opiekunki domowego ogniska. Zdecydowanie odrzucał szerzący się feminizm, ale nie potępiał go widząc w tym ruchu walkę kobiety o jej godność i „przywrócenie należnej czci każdej kobiecie”. Priorytetem dla władzy ustawodawczej powinno być stworzenie odpowiednich warunków socjalnych dla kobiety – żony i matki, aby mogła pogodzić pracę zawodową z jej przyrodzonym prawem do macierzyństwa. Wydaje się, że obecnie problem ten stanowi ogromne pole działania zarówno w sferze ustawodawczej, jak i w życiu zawodowym. Wezwanie Ojca Świętego do poszanowania kobiety i macierzyństwa nie jest skierowane tylko do kobiet – matek, ale przede wszystkim do pracodawców, którzy często o podstawowych wartościach wydają się zapominać.

Prawo do życia w nauczaniu Ojca świętego zaczyna biec już w momencie poczęcia. Bez wątpienia widzimy spore rozbieżności w „nowoczesnym” pojmowaniu świata i jego współczesnym hedonizmie, a nauką Ojca Świętego.  Chrześcijanin nigdy nie może zgodzić się na wprowadzenie do porządku prawnego prawa do zabijania. Jest to pierwsza wartość, o jaką powinni zabiegać stanowiący prawo. Każde dziecko jest w pełni człowiekiem od chwili poczęcia, te słowa Ojca Świętego stawiają w dużym zakłopotaniu zarówno polskich ustawodawców (w naszym systemie prawnym aborcja jest uzasadniona gdy: 1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej  jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej), lub 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego), jak i bezkrytycznych zwolenników ujednolicenia prawa na obszarze całej Unii Europejskiej. Obecnie 14 krajów Unii zezwala na zabijanie dzieci nienarodzonych niemal na każde żądanie kobiety. Do tego dochodzą praktyki zezwalające na używania pigułek wczesnoporonnych i środków antykoncepcyjnych oraz biologiczna – pozbawiona wartości etycznych – tzw. „seksedukacja”.

Ojciec Święty stał zawsze przeciwko eutanazji, jako nienaturalnej, ale i niezawinionej śmierci. Eutanazja w nauce Ojca Świętego jest zaprzeczeniem idei demokracji, czym przecież chlubi się Europa. W encyklice „Evangelium vitae” Ojciec Święty wyraźnie zaznacza, iż nie jest wykonywaniem demokracji podporządkowanie ludzkiego życia woli silniejszego, jest to natomiast „wyraz jawnego zaprzeczenia szacunku dla życia i stanowi radykalne zagrożenie dla całej kultury praw człowieka”. Legalizacja eutanazji w nauce Ojca Świętego oraz „prawo dysponowania życiem słabszych i bezbronnych, dzieci jeszcze nienarodzonych i starców” jest pewną drogą do reaktywacji systemu totalitarnego.

Obowiązkiem każdego z nas jest nie tylko głośny sprzeciw wobec eutanazji, ale przede wszystkim stworzenie godnych warunków życia dla osób starszych, chorych czy niedołężnych. Podkreślił to Ojciec Święty w jednym ze swoich ostatnich orędzi skierowanym na Wielki Post  2005 roku. Papież przypomniał, że życie człowieka jest darem i domaga się ono poszanowania na każdym etapie swojego rozwoju. Także wiek sędziwy, mimo, że wiąże się z ograniczeniami i dolegliwościami „może stać się okazją do lepszego zrozumienia krzyża, która nadaje sens ludzkiemu życiu”. Ludzie w starszym wieku stanowią wartość, tę wartość Ojciec Święty zawsze pisał przez duże W, podkreślając jednocześnie znaczenie, jakie mają wielopokoleniowe rodziny dla wzajemnego ubogacania pokoleń i jedności rodziny.

 

Polityka społeczna, jaką konsekwentnie realizował Ojciec Święty to nie tylko wołanie w obronie pokrzywdzonych i dyskryminowanych, ale głos w obronie podstawowych praw człowieka. Wielokrotnie Ojciec Święty podkreślał, iż prawo do życia jest niezbywalnym prawem każdego człowieka. Nieodłączne wydają się też prawo do wolności wyznania (tak imponujące w papieskim przesłaniu ekumenicznym), prawo do wolności – podkreślane często  jeszcze przed upadkiem żelaznej kurtyny i w krajach Ameryki Środkowej i Południowej, prawo do pracy i godziwego wynagrodzenia – będące gwarancją godziwego życia każdego człowieka.

Przedstawione wyżej zagadnienia stanowią zaledwie wstęp do ogromnej dyskusji, jaka powinna rozgorzeć w tak historycznym momencie. Nie tylko władza ustawodawcza, ale każdy człowiek powinien zadać sobie pytanie, czy nie sprzeniewierza się największym wartościom, na które ukierunkowywał nas Ojciec Święty przez 27 lat Swojego pontyfikatu.

Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska