Dramat
służby zdrowia
Waldemar
Bartosz
Zła sytuacja służby zdrowia a szczególnie szpitalnictwa jest powszechnie znana. W początku bieżącego
roku z tego powodu przetoczyła się przez kraj fala protestów. Szczególnie
widoczna była w naszym województwie. Strajk głodowy w Szpitalu Powiatowym w
Starachowicach, strajki okupacyjne w Skarżysku-Kamiennej, Morawicy, we
Włoszczowie i innych placówkach uzmysłowiły skalę problemu. Problem ten z
wyraźną siłą wypłynął w momencie zajęć komorniczych wywołanych nieszczęśliwą
nowelizacją Kodeksu Postępowania Cywilnego. Wspomniane protesty, w tym
pogotowie strajkowe ogłoszone przez Zarząd Regionu Świętokrzyskiego NSZZ
"Solidarność" doprowadziły do przyjęcia przez Parlament odpowiednich
aktów prawnych. Na ich podstawie szpitale w skali kraju mogą uzyskać 2 miliardy
100 tysięcy złotych w formie kredytów na obsługę wynagrodzeń pracowniczych
wynikających z tzw. ustawy 203. Środki te jeśli będą spożytkowane zgodnie z
przeznaczeniem, nie będą podlegać egzekucji komorniczej. Z tym bowiem jest nie
najlepiej. Według danych udostępnionych przez Świętokrzyskie Centrum
Monitorowania Ochrony Zdrowia w Kielcach, w 2004r. zobowiązania wszystkich
szpitali w naszym województwie wynosiły ponad 358 mln złotych. W związku z tym
komornicy zajęli ponad 26 mln złotych, w tym najwięcej ze Szpitala Powiatowego
w Starachowicach i w Sandomierzu, bo aż ponad 6 mln złotych. Tylko w lutym
2005r. egzekucje komornicze wynosiły 4 mln złotych. Z tego powodu do 11 marca
br. w trzech szpitalach nie dokonano wypłat wynagrodzeń pracowniczych. Dotyczy
to szpitali w: Jędrzejowie, Opatowie i Sandomierzu. Nie we wszystkich
lecznicach naszego województwa dokonano zajęć komorniczych. Zjawisko to ominęło
szpitale w: Końskich, w Czarnieckiej Górze, Morawicy a ponadto w: Świętokrzyskim
Centrum Onkologii, Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, Wojewódzkim
Specjalistycznym Zespole Opieki Neuropsychiatrycznej w Kielcach i w Wojewódzkim
Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Kielcach. Również kondycja finansowa
szpitali jest zróżnicowana, pomimo podobnych uwarunkowań zewnętrznych. Do tych
szczęśliwych placówek, które na koniec ubiegłego roku nie posiadały zobowiązań
wymagalnych należą szpitale powiatowe w: Końskich i Kazimierzy Wielkiej. Jest
to, co prawda chwalebna, ale jednak mniejszość. Większość podobnych placówek
boryka się z dramatyczną sytuacją finansową. Nie jest pewne, czy wspomniane
rozwiązania prawne w sposób istotny ulżą tej sytuacji. Zależy to od możliwości
pozyskania środków budżetowych oraz od racjonalnego zarządzania tymi
placówkami. Jest to wyzwanie dla samorządów będących organami założycielskimi
szpitali oraz dla kadry zarządzającej.
Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska