Społeczna
solidarność
Waldemar
Bartosz
Był taki czas w Polsce, w którym pomimo presji władzy ludzie
nie czuli się atomami . Był to, prawda, zły czas, kiedy omnipotencja władzy
wpisana była do stalinowskiej Konstytucji. Celem tamtego aparatu państwowego było
m.in. rozbicie solidarności społecznej. Metody były różne. W latach 50-tych
sięgano do represji, również karnych. Wbrew temu powstały jednak niezależne
nisze społeczne. Trwał nieugięcie Kościół Katolicki, bierny opór stawiali
chłopi. W czasach Gomółki i Gierka zastosowano bardziej wymyślne metody.
Polegały one na skłóceniu środowisk społecznych. Robotników próbowano
przeciwstawić inteligencji, a w tle zawsze był antyspołeczny element reakcyjny.
Również wtedy, pomimo tego, bierny opór szerokich kręgów społecznych nie
pozwolił na pełną znieczulicę. Momentem przełomowym stał się czerwiec 1976r.,
kiedy reakcją na represje społeczne było zorganizowanie niezależnych środowisk.
Najpierw w postaci Komitetu Obrony Robotników, następnie w formie Ruchu Obrony
Praw Człowieka i Obywatela i innych inicjatyw. Rodziło się społeczeństwo
obywatelskie, zorganizowane według zasady solidarności. Skutkiem takiego stanu
było zjawisko pełnej informacji społeczeństwa o niegodziwości władzy. Żadna
represja, szykana, pobicie nie pozostawało w tajemnicy. Rejestrowały go
Komunikaty KOR a w czasie późniejszym „Opinia” – pismo ROPCiO. Informacje te
powielane w odbiorze społecznym przez
Radio Wolna Europa były skuteczną zaporą na bezprawie i bezkarność władzy.
Zmieniła się dziś sytuacja. Formalnie brak zewnętrznej
opresji. Paradoksalnie jednak sytuacja ta spowodowała ucieczkę w prywatność,
która jest zaprzeczeniem solidarności społecznej. Taka sytuacja sprzyja cynikom
i ludziom o „miedzianym obliczu”. Polega ona na tym, że nie dziwimy się już
niegodziwościom, że represje, szczególnie te w miejscach pracy uchodzą
bezkarnie.
Przykładem takiej tragicznej sytuacji jest śmierć w
tajemniczych okolicznościach naszego kolegi związkowego z kieleckiego PKS-u. O
niektórych ustaleniach w tej sprawie donosi Komunikat Zarządu Regionu
Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność", publikowany w tym numerze
naszego pisma.
Opisana tam sytuacja obliguje nas wszystkich do aktywności.
Nie można tej sprawy włożyć wyłącznie między tomy opisów prawnych. Konieczne
jest nasze poruszenie. Od niego zależeć będzie wyświetlenie prawdy.
Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska