65. rocznica wybuchu II wojny światowej

 

Niepodległość ojczyzny męczeństwem okupiona

Kazimierz Pasternak

 

W kleszczach niemieckiego faszyzmu i stalinowskiej Rosji znalazła się Polska sześćdziesiąt pięć lat temu. W imperialnych planach Hitlera i Stalina Polska miała być unicestwiona i zmieciona z powierzchni ziemi. Pierwszy do realizacji tego zbrodniczego planu ruszył Hitler. Jego nowoczesna armia uderzyła na Polskę pierwszego września 1939r. Przy pomocy czołgów, samolotów, okrętów niszczyła wszystko, co polskie. Zwycięstwo z Polakami słabiej uzbrojonymi i nie przygotowanymi na skuteczne odparcie ataku miało nastąpić szybko bez zbędnych strat. Tak się nie stało. Polski żołnierz, jak zawsze w chwilach zagrożenia, ryzykował, bronił i walczył o niepodległość naszą i waszą. Za broń chwycili cywilni mieszkańcy miast i wsi. Powstał wszechobecny ruch oporu. Niemcy mimo wojennych postępów nigdy nie byli pewni chwili, kiedy przyjdzie im się zmierzyć z dobrze zorganizowanymi grupami oporu. Sabotaż, akcje dywersyjne, napady na znienawidzonych żandarmów i akcje zbrojne wymierzone w posterunki to często stosowane przez Polaków metody walki z najeźdźcą. W odwecie hitlerowcy podpalali wsie, dokonywali masowych mordów na ludności cywilnej, pacyfikowali, organizowali łapanki ludności i transporty do obozów zagłady i robót przymusowych. Mimo strat i dużej przewagi wroga Polacy nie tracili ducha walki, nawet wtedy, kiedy od wschodu siedemnastego września 1939r. napadła na Polskę armia sowiecka, przełamując opór nieprzygotowanych do walki z kolejnym wrogiem polskich oddziałów wojskowych. Wiadomo było, że wojna z dwoma nacierającymi wrogimi, totalitarnymi armiami będzie przegrana. Brakowało jedynie odpowiedzi, kiedy to nastąpi i jakie koszty poniesie kraj w starciu z dwoma napastnikami. Polska pozostawiona sobie bez pomocy wojsk alianckich, głównie sił brytyjskich, nie była w stanie obronić własnej niepodległości, skutecznie zmusić napastników do odwrotu. Nie była też w stanie zatrzymać Niemców w marszu na wschód i uratować przed niewolą sowiecką tereny wschodnie. Czynny opór Polaków był bestialsko tłumiony. Sowieci tuż po wkroczeniu na wschodnie tereny Rzeczypospolitej przystąpili do masowych wywózek mieszkańców, w tym kobiet i dzieci na daleki wschód. Ludzie tracili z dnia na dzień cały swój dobytek. Wpędzani do bydlęcych wagonów jechali w nieznane. Brakowało wody, żywności i podstawowych warunków do życia. Tysiące z nich, głównie dzieci, nie przeżyło katorżniczych warunków umierając w wagonach.

Dramatyczny los spotkał polskich oficerów, policjantów, nauczycieli, przedstawicieli inteligencji zamieszkujących wschodnie tereny. Ich Stalin uwięził w specjalnie do tego celu urządzonych obozach a następnie brutalnie rozstrzelał próbując oskarżyć za tę zbrodnię Niemców. Katyń, Charków, Miednoje oskarżają i przypominają tamtą stalinowską zbrodnię. Krzyże upamiętniają śmierć Polaków i w innych miejscach nieludzkiej ziemi. Metody mordowania niewinnych Polaków stosowane zarówno przez niemieckich i sowieckich najeźdźców były podobne, wyrafinowane, brutalne. Walka mimo dramatu śmierci trwała nieprzerwanie. Polacy nie poddali się. Historia dni wojny dobitnie ukazuje bohaterstwo i wolę walki żołnierz polskiego, cywili, partyzantów. Walczyli w kraju i za granicą. Bronili Wielkiej Brytanii, walczyli na froncie zachodnim i wschodnim. Nie doczekali się chwały i szacunku. Nie zostali zaproszeni na londyńską paradę zwycięstwa. Tysiące bohaterów zmuszonych zostało do osiedlenia się na obczyźnie. Na tych, którzy odważyli się po wojnie wrócić do kraju głównie z zachodnich frontów walki czekały brutalne śledztwa, zakratowane cele więzienne i wyroki śmierci serwowane przez sądy pod dyktando sowietów. Dzisiaj konieczna i pilna staje się pełna prawda o tamtych wydarzeniach, osądzenie szczególnie brutalnych sprawców mordów na niewinnych i pomoc materialna dla żyjących często w niedostatku bohaterach tamtych dni.

  Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska