„Solidarność” trudnego czasu

Kazimierz Pasternak

 

Chylimy w tych dniach czoła przed bohaterami sierpniowych masowych protestów sprzed 24 lat. Po raz kolejny polski robotnik z całą mocą postanowił upomnieć się o prawo do życia w wolności i godności. Tym razem cała moc protestu skupiła się w zakładach pracy a nie na ulicach gdzie łatwiej o prowokację. Mało kto wówczas sądził, że ten protest przyniesie oczekiwane efekty, że uda się uniknąć siłowych scenariuszy, rozlewu krwi, aresztowań. Forma i skala protestów zaskoczyła władze, które tym razem sięgnęły po dialog dla rozwiązania bardzo bolesnych problemów społecznych i gospodarczych. Stół stał się po raz pierwszy w powojennej Polsce miejscem gdzie zasiedli naprzeciw siebie z jednej strony liderzy strajkujących a z drugiej przedstawiciele komunistycznych władz. Wraz z upływem czasu rosło napięcie w kraju. Nie brakowało opinii o próbie siłowego rozprawienia się z protestującymi robotnikami. Podjęte przez władze rozmowy to zdaniem wielu miało być zasłoną dymną i taktyką gry na zwłokę przed finałowymi rozstrzygnięciami. Na szczęście górę wziął rozsądek. Partyjne jastrzębie gotujące się do boju nie były w stanie przejąć inicjatywy. Uzgodniono 21 Gdańskich Postulatów. To samo udało się wynegocjować w Szczecinie a następnie w Jastrzębiu. Podpisane umowy społeczne między protestującymi i rządzącymi dawały nadzieję na trudne, pokojowe przemiany społeczno-polityczne w naszym kraju, na wolność, godne życie i zrzucenie jarzma sowieckiej niewoli. Po raz pierwszy komuniści zgodzili się na działalność wolnych, niezależnych związków zawodowych. Tym pierwszym wolnym, niezależnym i samorządnym związkiem zawodowym zrzeszającym 10 milionów ludzi była „Solidarność”, podziwiana przez Europę i świat za odwagę, męstwo, mądrość i pokojowe zwycięstwo nad totalitaryzmem komunistycznym. „Solidarność’ nie wymyślili naukowcy i ideolodzy. Nigdy nie była nakierowana przeciw drugiemu. Jej przesłaniem była autentyczna służba jeden drugiemu. Zrodziła się w potężnym proteście ducha, wiary i modlitwy robotników, rolników, pracowników służby zdrowia, ludzi nauki i kultury. Krzyż stanął na początku drogi NSZZ "Solidarność". Dzisiaj po 24 latach konieczne staje się swoiste dokonanie rachunku zaniedbań, osiągięć i porażek. Potrzebna jest głęboka zaduma nad dramatem ludzkiej pracy, nad nieszanowaniem przyrodzonej godności człowieka. Trzeba na nowo wczytać się w lekturę Gdańskich 21 Postulatów, aby móc na nowo zadbać o skuteczniejszą ich realizację. Tysiące strajkowych sierpniowych bohaterów zwątpiło w sens kontynuowania solidarnościowej batalii o blask Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Są rozgoryczeni, często bez pracy, pomocy lekarskiej. Czują się oszukani, pozostawieni sami sobie. Tym trzeba pomóc. O nich nie wolno zapomnieć. Bo to „Solidarność” nakazuje. Przypomina i naucza o służebnej wielkości „Solidarności” przy każdej okazji Ojciec Święty. Jest to ciągle aktualne dla NSZZ "Solidarność" zadanie i zobowiązanie bez względu na trud i ofiarę, którą trzeba ponieść. „Solidarność” zdradzili prominentni działacze z okresu pierwszych jej miesięcy. Cynicznie dziękowali, zdobyli nie swoje fortuny robiąc biznesowo-polityczne kariery, nie troszcząc się o realizację sierpniowych ideałów. Tacy zapewne nadal są w Związku. To nie pomaga. NSZZ "Solidarność" w wolnym już kraju zaciekle zwalczają prominentni politycy wielu partii, liberalne lobby gospodarczo-biznesowe i niektóre media. Dla nich „Solidarność” jest ciągle groźna, bo broni praw pracowniczych, niepłacenie wynagrodzeń nazywa złodziejstwem, strajkuje w obronie ludzi oszukanych, wzgardzonych, pozbawionych godności. „Solidarność” z całą mocą opowiada się za prawem pracownika do wypoczynku i świętowania w niedziele. Broni ludzi szykanowanych w pracy. Domaga się od rządu wypracowania skuteczniejszego systemu osłon dla ludzi tracących pracę i wprowadzenia do naszego systemu prawnego egzekwowalnej płacy godziwej. Polityczne swary, korupcja, brak troski o państwo i ludzi ze strony rządzących, biznesowe cwaniactwo nie zniechęci NSZZ "Solidarność" do obrony praw, wolności i godności, za które walczyli bohaterowie sierpniowych protestów sprzed 24 lat.

 Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska