Nie czekaj
– wybieraj
Kazimierz
Pasternak
Społeczna inspekcja pracy broni i pomaga pracownikom i
współpracuje z pracodawcą, z Państwową Inspekcją Pracy. Nie jest żadnym i
niepotrzebnym reliktem minionej epoki jak tego szczególnie chcą współcześni
dorobkiewicze nie liczący się z prawem i godnością pracownika. Jej wyboru
dokonują pracownicy zakładu bez względu na formułę organizacyjną, ale pod
warunkiem, że jest co najmniej jedna zakładowa organizacja związkowa. Bez
spełnienia tego warunku wybory sip nie są możliwe. Działająca w zakładzie
organizacja związkowa tworzy regulamin wyborów, określa czasowy harmonogram
zebrań wyborczych oddziałowych sip w większych zakładach pracy, określa
wyborcze kryteria kandydatów i odpowiada za organizację i przebieg wyborów zgodny
z regulaminem.
Wydaje się to tak bardzo proste, przynajmniej teoretycznie,
czego jednak nie potwierdza praktyka. Bo jak zrozumieć brak sip-ów wszędzie
tam, gdzie od lat działa co najmniej jedna zakładowa organizacja związkowa?
Padają obietnice, ustalane są nowe daty wyborów, jest regulamin a wyborów brak.
Szczególnie związkowcy wiedzą, że nie wybranie społecznego inspektora pracy to
ewidentna związkowa porażka i świadome skazywanie pracowników na pogorszenie
ich pozycji wobec pracodawcy, sądów, Państwowej Inspekcji Pracy. SIP w batalii
o ochronę przysługującego prawa oraz poprawę warunków pracy ma znaczące
ustawowe uprawnienia. Może zatrzymać niesprawne urządzenie zagrażające zdrowiu
i życiu pracownika. Bierze udział w bieżącej kontroli prawa pracy. Ocenia
przyczyny wypadków przy pracy, pilnując aby zapisy w protokole wypadkowym były
zawsze obiektywne i zgodne z prawdą. Doskonale zna prawo pracy. Jest
kompetentny w podejmowaniu ustawowych działań na płaszczyźnie ochrony
środowiska naturalnego. Jest do dyspozycji każdego pracownika, bez względu na
status zawodowo-społeczny, czy przynależność związkową. Jego działalność i
uzyskiwane efekty są nadzorowane przez działający związek zawodowy. Sip ma
ustawową ochronę stosunku pracy wbrew tu i ówdzie głoszonym poglądom o
zmierzchu tej instytucji. Społeczny inspektor pracy, realizując przysługujące
mu ustawowe uprawnienia w porę ostrzeże pracodawcę przed skutkami lekceważenia
obowiązujących przepisów, podpowie perspektywiczne opłacalne proochronne
działania i zapewni obiektywizm w rozstrzygnięciu często trudnych problemów z
dziedziny bezpieczeństwa pracy. Aktywny sip dba o bieżącą promocję wśród
pracowników prawideł pracy bezpiecznej. Dlaczego więc nie ma inspektorów tam,
gdzie jest możliwy wybór i to od zaraz? Trudno znaleźć racjonalne argumenty. A
już za kompromitujące należy uznać tłumaczenie, że związkowcy z różnych
zakładowych organizacji związkowych blokują wybór, bo nie potrafią od lat
dogadać się w sprawie jednej wersji regulaminu a to tylko dlatego, że każdy z
nich chce mieć swojego zsip-a. Tracą na tym pracownicy a związkowcy udając
działaczy troszczących się o bezpieczeństwo swoich członków rozgrywają
zwyczajną prywatę nie mającą nic wspólnego ze związkowym posłannictwem.
Najwyższy czas to przerwać, głupotę wyeliminować i wybory przeprowadzić. Przed
nami niemal ciągłe zmiany prawa pracy i wymogów w zakresie bhp. Ich znajomość
niejednokrotnie pomoże pracownikom w dochodzeniu swoich praw, także tych
odszkodowawczych. Bez wątpienia sip w tym pomoże. Trzeba go jednak pilnie
wybrać, na szkolenie skierować i nie czekać – „Solidarność” regionalna w tym
skutecznie pomoże.
Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska