Nowe rady pracowników

Waldemar Bartosz

 

Przez ostatnie dwa lata przyzwyczailiśmy się do legislacyjnej działalności rządu. Częste nowelizacje prawa pracy stały się niemal normą dla rządu L. Millera. Miller nie jest już premierem, zastąpił go Belka, ten jednak podtrzymuje trend nadany przez poprzednika. Wpłynął właśnie do parlamentu rządowy projekt ustawy o informacji i konsultacji. Oficjalnie jest to dokument konsumujący dyrektywę Unii Europejskiej ustanawiającą ogólne ramowe warunki informowania i przeprowadzania konsultacji z pracownikami. Pobieżna nawet lektura rządowego tekstu utwierdza w przekonaniu, że tak naprawdę nie chodzi o żadną konsultację, lecz o powołanie swoistej konkurencji dla związków zawodowych. Konkurencją tą ma być rada pracowników. Projekt ustawy mówi bowiem jasno, że w zakładach zatrudniających od 20 do 100 pracowników wybiera się jednego przedstawiciela, z którym pracodawca konsultuje wiele swoich decyzji. W zakładach zatrudniających powyżej 100 pracowników wybierane są trzyosobowe bądź pięcioosobowe rady pracowników. Do kompetencji tych nowych ciał należałoby opiniowanie:

- działalności przedsiębiorstwa i sytuacji ekonomicznej oraz przewidywanych w tym zakresie zmian,

- stanu, struktury i przewidywanych zmian zatrudnienia oraz działań mających na celu utrzymanie poziomu zatrudnienia,

- działań, które mogą powodować istotne zmiany w organizacji pracy lub w podstawach zatrudnienia.

Jak widać część tych uprawnień przypada obecnie związkom zawodowym. Projekt omawianej ustawy nie przewiduje, czy uprawnienia te zostaną związkom ograniczone. Można więc sądzić, że nie. Wątpliwości budzą jednak podwójne i te same kompetencje przypisane związkom zawodowym i proponowanym radom pracowników. Takie dublowanie się kompetencji rodzi podejrzenie co do celowości tych zapisów. Można sądzić, że w ślad za uchwaleniem takich rozwiązań może pójść próba skreślenia ich z uprawnień związków zawodowych. Aktualnie omawiany projekt przesłany jest centralom związkowym do zaopiniowania. Trzeba mieć nadzieję, że wszystkie centrale dostrzegą w nim wskazane zagrożenia.

  Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska