Ofiary
głupoty dorosłych
Kazimierz
Pasternak
Czas letniej kanikuły, to co roku dla jednych okres
wypoczynku, miłych wspomnień i zagranicznych wojaży, a dla drugich szara
codzienność, wytężona praca, zmęczenie i troski. Coraz więcej organizacji
społecznych, związkowych i charytatywnych podwaja wysiłki, aby zorganizować
wakacyjne wyjazdy dla jak największej grupy dzieci, szczególnie z rodzin mniej
zamożnych.
Niestety, nie udaje się zrealizować tego rodzaju i podobnych
form wakacyjnego wypoczynku dla wszystkich dzieci. Liczna ich grupa pozostaje w
domu. Tutaj zamiast wypoczywania pracują jak dorośli. Siadają na ciągniki,
obsługują skomplikowane maszyny rolnicze, pracują przy żniwach i sianokosach.
Ich wakacyjny dzień kończy się często wraz z zachodem słońca. Dorośli nie widzą
w tym nic złego. Często cieszą się z tego, gdy kilkuletni syn daje radę
uruchomić skomplikowaną rolniczą maszynę i wyjechać nią w pole. Dumni są, gdy
zostali wyręczeni w wykonywaniu pilnych prac polowych, które trzeba szybko
wykonać, bo z wakacyjną pogodą bywa różnie. Dzieci nie protestują. Jeśli tylko
potrafią, robią dokładnie to, co każą dorośli. Jest dobrze, jeśli wszystko ma
szczęśliwy finał. Gorzej, jeśli dochodzi do wypadku, okaleczenia, śmierci.
Wtedy na refleksję i opamiętanie jest stanowczo za późno. Nie ma racjonalnych
argumentów. Najlepsi specjaliści nie są w stanie przywrócić dziecku utraconego
zdrowia lub życia. Często z winy dorosłych pozostają kalekami do końca życia.
Ich obcięte ręce, nogi, trwałe kalectwo i w efekcie wózek inwalidzki – to
bardzo często wakacyjne obrazki jeszcze niedawno rozbieganych, uśmiechniętych
dzieci. Co roku apelują lekarze o rozsądek dorosłych, naucza inspekcja pracy o
skutkach beztroski rodziców wobec dzieci, nagłaśniają wakacyjne zatrudnianie
dzieci media, jednak bez większego rezultatu. Warto pamiętać, że obowiązujące
prawo zdecydowanie zakazuje zatrudniania dzieci do lat 16. Proklamowany po raz
pierwszy w tym roku 12 czerwca przez Międzynarodową Organizację Pracy „Światowy
Dzień Sprzeciwu wobec Pracy Dzieci” ma szczególnie dorosłym uzmysłowić
niebezpieczeństwo związane z zatrudnianiem dzieci. W bardzo wielu krajach
zatrudnianie dzieci stało się swoistym zwyczajem przynoszącym znaczne zyski.
Szczególnie dotyczy to krajów azjatyckich, ale i Europa nie jest wyjątkiem.
Stąd istnieje pilna konieczność ukrócenia samowoli dorosłych wobec dzieci.
Państwowa Inspekcja Pracy od lat kieruje do rolników i ich dzieci zróżnicowane
oferty edukacyjne w zakresie bezpieczeństwa dzieci w środowiskach wiejskich
szczególnie w sezonach wzmożonych prac polowych. W roku ubiegłym tego rodzaju
szkoleń zorganizowano około stu, w których uczestniczyło blisko trzy tysiące
osób, w tym młodzież szkół wiejskich, samorządowcy, sołtysi, rolnicy. Okręgowy
Inspektor Pracy w Kielcach uczestniczył w organizacji konkursów na temat pracy
bezpiecznej dla niemal 600 dzieci. Podczas ubiegłorocznych wakacji została
przeprowadzona wśród dzieci zamieszkałych na wsiach naszego województwa
kampania informacyjna z udziałem policji i OIP Kielce pod hasłem „Pomóżmy
dzieciom szczęśliwie spędzić wakacje”. Podobne działania, może w mniejszym
zakresie, prowadzą na rzecz bezpieczeństwa dzieci inne organizacje. Co roku w
ofercie edukacyjnej adresowanej do młodzieży szkół województwa świętokrzyskiego
z racji dorocznego konkursu „Wiedzy o Solidarności” Region Świętokrzyskiej
„Solidarności”, szczególnie podczas spotkań z młodzieżą zwraca uwagę na prawa
młodych ludzi w zakresie zatrudnienia i bezpieczeństwa pracy. W tym roku
zatrudnianie dzieci i młodzieży było omawiane w kontekście dyrektyw unijnych,
które również regulują zasady zatrudniania młodzieży. Trzeba wspomnieć, że
jedną z podstawowych zasad europejskiego prawa pracy jest ochrona dzieci i
młodocianych określona m.in. w zaleceniu 92/241 z dnia 31.03.2003r. dotycząca
opieki nad dziećmi oraz w dyrektywie 94/33 z dnia 22.07.1994r. dotycząca
ochrony młodocianych w pracy.
Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska