Płacz i płać

Kazimierz Pasternak

 

Plan Hausnera to kolejna próba obniżenia często już głodowych dochodów znaczącej liczby mieszkańców naszego kraju. Nie pomogły zmiany kodeksu pracy, których wprowadzenie zdaniem pracodawców i rządu miały spowodować powstanie nowych miejsc pracy. Nic z tych obietnic. Bezrobocie zamiast zmaleć – wzrosło. Na nic zdały się pomysły zmniejszenia kosztów pracy z tytułu niepłacenia pracownikom za pierwszy dzień zwolnienia lekarskiego. Ratunkiem dla gospodarki nie jest szara strefa ani dotowanie firm przez pracowników poprzez niepłacenie wynagrodzeń pracownikom w terminie, ich bezprawne zaniżanie i błędne naliczanie. Kompromitujące okazały się realizowane w praktyce pomysły wypowiadania zakładowych układów zbiorowych, których brak miał spowodować radykalne zmniejszenie kosztów pracy. Dalsze zwolnienia pracowników również w dłuższej perspektywie nie pozwalają firmom na poprawę sytuacji finansowej i tworzenie nowych miejsc pracy. Przybywa bezrobotnych i związanych z tym tragedii rodzinnych mimo krzykliwych zapewnień premiera o wzroście wskaźnika PKB. Jeśli do tego dodamy żenująco niskie płace pracowników w większości przedsiębiorstw i szerzącą się biedę to okaże się, że znajdujemy się w bardzo krytycznym momencie. Nie trzeba być znawcą ekonomii aby dojść do wniosku, że generalnie państwo jest źle zarządzane od samorządów do rządu włącznie. Nie ma odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Rozmywane są potworne afery, korupcyjne skandale i zwykłe złodziejstwo. Brak Prokuratorii Generalnej pozwala na trwonienie narodowego mienia, a troska o wydawanie publicznych środków pieniężnych to bardziej nic nie znaczący postulat niż konieczna rzeczywistość.

Zwykli ludzie zwyczajnie boją się proponowanych w planie Hausnera dodatkowych ograniczeń. Pytają dlaczego z naprawy finansów publicznych wyłączeni zostali aferalni dorobkiewicze dysponujący miliardami. Dlaczego zapowiedziano weryfikację rent wypłacanych ponad milionowi mieszkańców a pozostawiono w spokoju bardzo wysokie, niezasłużenie, emerytury komunistycznym oprawcom, których jedynym zajęciem było donosicielstwo oraz psychiczny i fizyczny terroryzm wobec swoich rodaków. Jeśli jest źle to dlaczego zabrakło w planie propozycji zdecydowanie większych ograniczeń związanych z funkcjonowaniem administracji centralnej i terenowej? Ciężar odpowiedzialności za katastrofalny stan państwa nie może być adresowany niemal wyłącznie do ludzi uczciwie płacących podatki i którym brakuje na chleb powszedni.

Nie może uzyskać zgody proponowana w planie Hausnera obniżka zasiłków chorobowych w sytuacji kiedy składki na ten cel płacą wyłącznie pracownicy. Naganne jest proponowane wydłużenie wieku emerytalnego kobiet przy drastycznym braku miejsc pracy, zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Niedopuszczalne jest obniżanie kosztów zatrudnienia osób niepełnosprawnych oraz niekorzystna zmiana sposobu waloryzacji emerytur i rent, która pozbawia ich udziału we wzroście gospodarczym kraju. Nie do przyjęcia jest propozycja likwidacji zasiłków i świadczeń przedemerytalnych przy jednoczesnym braku środków na roboty publiczne, prace interwencyjne i prawa dla powiatów szczególnie zagrożonych wysokim bezrobociem strukturalnym. Wprowadzenie planu Hausnera to dodatkowy wzrost podatków i przeniesienie głównego ciężaru uzdrawiania finansów na ludzi biednych, średnio zarabiających, którym już brakuje środków na codzienną egzystencję. Mało kogo to jednak obchodzi. Wpychanie coraz większej grupy ludzi chcących pracować w objęcia opieki społecznej i urzędów pracy jest drogą prowadzącą do nikąd. Powiększanie sfery ubóstwa przy głoszeniu frazesów o bardzo wysokich w naszym kraju wydatkach socjalnych jest nielogiczne.

 

 Powrót do: Tygodnik Solidarność Świętokrzyska