Nie za taką Polskę ginęli i cierpieli

Kazimierz Pasternak

 

Za nami stary rok, pełen rozpaczy, dramatu braku pracy, cierpień, bezradności, oszustw, skandali, afer i protestów. Podjęta przez NSZZ "Solidarność" ogólnokrajowa batalia o wyegzekwowanie wypłat wynagrodzeń w terminie dla setek tysięcy pracowników przyniosła jedynie częściową poprawę sytuacji. Nadal co dziesiąty pracownik w kraju nie otrzymuje w terminie wynagrodzeń. To oznacza dotowanie pracodawców i budowanie szybkich, często złodziejskich fortun współczesnych, pazernych i brutalnych kapitalistów. Walka z tą i podobnymi patologiami trwać będzie nadal. Udało się w tym starym roku wygrać strajk o Hutę Ostrowiec, której groziło bankructwo. Pracownicy buskiego „Makadamu” pozbawieni przez dziewięć miesięcy wynagrodzeń i innych świadczeń przy pomocy solidarnej postawy zakładowych organizacji związkowych i regionalnej struktury "Solidarności" przy pomocy strajkowej broni wygrali swoje. Wynegocjowane porozumienie zmusza pracodawcę do regularnej spłaty zaległych wynagrodzeń. Przy pomocy sporów zbiorowych o swoje prawa postanowiły powalczyć zakładowe organizacje NSZZ "Solidarność" z PKS Kielce, Kieleckiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych, MPK Sp. z o.o. w Kielcach, jędrzejowskiego „RESANUSA”, starachowickiego ZOZ-u, Elektrowni Połaniec, Z.M. „MESKO” w Skarżysku Kamiennej i innych.

"Solidarność" ogólnokrajowa poparła protest pracowników Fabryki „Wagon” w Ostrowie Wielkopolskim oraz wystąpiła w obronie wyrzuconych z pracy i szykanowanych pracownic elbląskiego „Hetmana”. Kilkutysięczny pochód "Solidarności" w tym Delegatów XVI KZD przeszedł ulicami Stalowej Woli w obronie zagrożonej huty. O miejsca pracy, godność i obronę swoich praw protestowały górnicze i hutnicze struktury "Solidarności" na Śląsku i Warszawie. Przeciw bezprawiu, złodziejstwu, poniżaniu i deptaniu godności pracowniczej demonstrowała większość branżowych i regionalnych struktur NSZZ "Solidarność". Postulaty i twarde pełne emocji i determinacji słowa niezadowolenia usłyszeli wojewodowie i prominentni samorządowcy, którym trzeba było często przy pomocy petard i innych środków przypomnieć o potrzebie pomocy ludziom walczącym o pracę i godne życie.

W obronie miejsc pracy wystąpili kolejarze. Grudniowe blokady i dramatyczne głodówki pokazały jak bolesna i skomplikowana jest sytuacja polskich kolejarzy. Liderzy kolejarskiej "Solidarności" po imieniu wskazali pospolitych przestępców, którzy zasiedli na kierowniczych stanowiskach PKP tylko dla wygrania własnych korzyści.

Strajki i protesty "Solidarności" nie we wszystkich przypadkach doprowadziły do oczekiwanych rezultatów, bo nie mogły. Warto pamiętać o związkowym rozdrobnieniu i braku egzekucji prawa. Są i inne przyczyny. Jedno jest pewne. NSZZ "Solidarność" nie spocznie w batalii o godność polskiej pracy, wypłatę wynagrodzeń w terminie, obronę układów zbiorowych pracy, eliminowanie szykan i obronę miejsc pracy. "Solidarność" nie pozostanie obojętna wobec sytuacji bezrobotnych pozbawionych choćby minimalnych zasiłków zapewniających chleb i podstawową egzystencję rodzinie. Sprawy pospolitego draństwa jednych przeciw drugim zaszły za daleko. Tylko krok dzieli nas Polaków wygranych w 1980 roku od anarchii i cywilizacyjnej zapaści. Europa wbrew propagandzie nie rozwiąże za nas narodowych problemów, korupcji, złodziejstwa, bezprawia i podziałów. Wygramy stojąc solidarnie przeciw złu. Mechanizmy znane gospodarce dziewiętnastego wieku nie mogą na stałe zadomowić się w - z takim trudem wywalczonej - niepodległej Rzeczypospolitej.

NSZZ "Solidarność" nie zrezygnuje z walki o ideały zapisane dwadzieścia trzy lata temu w gdańskich, szczecińskich i jastrzębskich postulatach. Medialna nagonka, liberalne hasła i zastraszenie co najwyżej utrudniają realizację statutowych zadań, ale jej nie powstrzymają. Planowany na miesiąc maj nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność" zapewne wypracuje nowe statutowe regulacje związkowe, pozwalające zwiększyć skuteczność obrony pracowniczych standardów.

Powrót do: Archiwum