"Solidarność" protestowała
Mieczysław Gójski
Pikietą pod
Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim, "Solidarność" Świętokrzyska
zakończyła trwające w dniach od 7 – 26 listopada ogólnopolskie dni protestu
przeciw antyspołecznej polityce rządu.
Protest w
naszym Regionie polegał głównie na prowadzeniu akcji informacyjnej. Większość
zakładów pracy, w których funkcjonują nasze organizacje związkowe została
oflagowana i oplakatowana emblematami związkowymi.
Czterdzieści
pięć organizacji zakładowych wyraziło wolę przeprowadzenia w swych zakładach
czynnej akcji strajkowej. Ostatecznie jednak Regionalny Sztab Protestacyjny po
konsultacjach ze Sztabem Krajowym postanowił, że na dzień dzisiejszy czynnej
akcji strajkowej nie będzie. 26 listopada związkowcy z naszego Regionu w ilości
około 600 osób spotkali się na pikiecie aby wspólnie zamanifestować swoje
niezadowolenie oraz sprzeciw wobec prowadzonej i zapowiadanej na przyszłość
antyspołecznej polityce rządu. Uczestników pikiety przywitał przewodniczący
Zarządu Regionu – Waldemar Bartosz. Przypomniał on główne postulaty, pod
którymi toczy się protest. Przypomniał również słowa wojewody świętokrzyskiego
wypowiedziane do związkowców w kwietniu br. podczas manifestacji przed Urzędem
Wojewódzkim. Wojewoda powiedział wówczas „jest dobrze i wszystko wskazuje na
to, że będzie jeszcze lepiej”. Chodziło wówczas o bezrobocie. "Jak jest
dziś widzimy wszyscy" – powiedział Waldemar Bartosz.
W tym
momencie ulicą IX Wieków Kielc (obok Urzędu Wojewódzkiego) przejechała kolumna
20 autobusów kieleckiego MPK, które oflagowane i oplakatowane w czasie pikiety
jeździły ulicami miasta informując mieszkańców o celach protestu. Podobną akcję
przeprowadzili związkowcy "Solidarności" w Skarżysku Kamiennej z
tamtejszego PKS-u.
Przewodniczący
Waldemar Bartosz odczytał również list od przewodniczącego KK, Janusza Śniadka,
w którym zacytowano m. in. słowa Ojca Świętego wygłoszone podczas ostatniej
pielgrzymki "Solidarności" do Rzymu „Trzeba, aby wasz związek
otwarcie występował w obronie ludzi pracy, którym pracodawcy odmawiają prawa
głosu, prawo sprzeciwu wobec zjawisk urągających podstawowym prawom
pracownika”.
W trakcie
manifestacji zabrali również głos przedstawiciele branż, które są w sporze
zbiorowym z rządem. Zenon Kozendra w imieniu kolejarzy raz jeszcze
zaprotestował przeciw złodziejskiej polityce rządu w stosunku do polskich kolei
„Nie będzie naszej zgody na wyprzedaż kolei w obce ręce” - mówił Zenon
Kozendra. Krystyna Krawiec w imieniu nauczycieli zwróciła uwagę na niekorzystne
zmiany w Karcie Nauczyciela. W imieniu hutników z Huty Ostrowiec głos zabrał
również Marek Czajkowski. Pomiędzy poszczególnymi wystąpieniami pikietujący
przy odgłosach gwizdów i petard skandowali m. in. "Solidarność",
"Solidarność", "złodzieje", "precz z komuną".
Natomiast z wypisanych haseł największym zainteresowaniem cieszyły się "od
barona po Millera same zera plus afera" oraz "lepiej być zerem niż
Millerem". Na zakończenie Waldemar Bartosz odczytał komunikat, w którym
jeszcze raz przypomniano najważniejsze postulaty akcji protestacyjnej. W
komunikacie tym wyjaśniono również dlaczego nie wręczono petycji wojewodzie.
„Nie przedstawimy tych postulatów wojewodzie świętokrzyskiemu,– czytany w
oświadczeniu – który jest przedstawicielem rządu w terenie. Rząd Leszka Millera
zna bowiem te postulaty. Żądamy poważnych rozmów w wymienionych sprawach a w
konsekwencji realizacji zgłoszonych postulatów. Od tego zależeć będzie kolejny
etap protestów”.
Po około
godzinie związkowcy zakończyli pikietę. Rozchodząc się do domów mówili jednak
głośno „jeśli będzie tak dalej, to my tu jeszcze wrócimy”.