Wypłaty wynagrodzeń

Mieczysław Gójski

 

Art. 84 KP - Pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia ani przenieść tego prawa na inna osobę.

Art. 85 KP - Wypłaty wynagrodzeń dokonuje się co najmniej raz w miesiącu w stałym i ustalonym z góry terminie.

Coraz częściej pracownicy zakładów pracy są doświadczani przez pracodawców poprzez nie wypłacenie wynagrodzeń.

Jest to jawne łamanie prawa, czyli prawa pracownika do terminowego wynagrodzenia. Również w innych wymiarach prawa pracy – mówiąc wprost – pracodawcy okradają pracowników. Dzieje się tak np. poprzez nieodprowadzenie środków na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, czy zabór składek związkowych – składki są z pensji potrącane ale nie odprowadzane na wskazane konto. Pracodawcy tacy często również dokonują bezprawnego zaboru funduszy kasy zapomogowo – pożyczkowej. Nieuzasadnionych oszczędności także poszukuje się w sferze bezpieczeństwa i higieny pracy. Nie wydawanie odzieży ochronnej i roboczej, czy rezygnacje z posiłków regeneracyjnych nie należą już do wyjątków.

W szczególnych – okrutnych dla zakładu – sytuacjach polskie prawo pracy dopuszcza częściowe czy całkowite zawieszenie zakładowego zbiorowego układu pracy. Prawo dopuszcza także zawieszenie funduszu świadczeń socjalnych. Czynności te jednak mogą być podjęte w tylko w uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową. Niestety, gros nagannych przypadków łamania praw pracowniczych i związkowych jest wynikiem autokratycznej postawy pracodawców. Jeśli chodzi o same wynagrodzenie, to znane są przypadki zaległości sięgające nawet dziewięciu i więcej miesięcy. Zjawisko to traktowane jest powszechnie – przynajmniej w praktyce – za bezkarne. Takiego traktowania pracownika, nie można nazwać inaczej jak tylko współczesną formą niewolnictwa.

Przeciwko takim praktykom zdecydowanie protestuje "Solidarność". Protestuje, a tam gdzie problemy są już nabrzmiałe i nie widać woli pracodawcy do ich rozwiązywania NSZZ "Solidarność" dochodzi praw pracowniczych przed powołanymi do tego organami państwa jak Państwowa Inspekcja Pracy, prokuratura czy sądy.

Nie małą rolę odgrywają tu również media, za pomocą których staramy się piętnować nieuczciwych pracodawców.

Ostatnia taka kampania, zorganizowana przez Zarząd Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" przyniosła częściowo pozytywny skutek. Spośród czternastu pracodawców, którzy zalegali z wynagrodzeniami w stosunku do swych pracowników, niektórzy podeszli do problemu poważnie. Poważnie, to znaczy że część z nich wypłaciła zaległe wynagrodzenia, część podpisała ze związkiem porozumienie, zawierające harmonogram spłat wynagrodzeń. Niestety, niektórzy pracodawcy przeszli nad problemem do porządku dziennego. W takich przypadkach nie może być innego wyjścia jak tylko wnioski do PIP czy prokuratury.

Ale należy powiedzieć sobie szczerze, że w niektórych przypadkach jest w tym również trochę naszej – związkowej – winy.

Zbyt często nasze komisje zakładowe dawały ciche przyzwolenie, a przynajmniej nie wkraczały zdecydowanie w momencie pierwszych oznak łamania prawa, a szczególnie prawa do wynagrodzenia. Czasami wystarczyło lapidarne, ustne wyjaśnienie, że nie ma pieniędzy na wynagrodzenia, ponieważ trzeba uregulować inne – zdaniem pracodawcy – ważniejsze zobowiązanie. Nie można zaprzeczyć, że czasami była to prawda i po miesiącu wszystko wracało do normy.

Ale czasami sytuacja po miesiącu czy dwóch nie zmieniała się. Pracodawca ciągle nie miał pieniędzy dla pracowników. Potem okazywało się, że brak naszego zdecydowania w dochodzeniu swoich praw był dotkliwy w skutkach. Okazywało się bowiem, że pracodawca nie tylko nie wypłacił wynagrodzeń przez dwa, trzy, czy więcej miesięcy, ale zalega także z innymi zobowiązaniami. Często dowiadujemy się, że nie płacone są składki do ZUS czy podatki. Fundusz socjalny i kasa zapomogowa świecą pustkami. A pracodawca ma jeszcze zobowiązanie w stosunku do dostawców surowca do produkcji czy innych materiałów.

Tak więc nasza naiwność stała się brzemienna w skutkach. Należy wierzyć, że takie doświadczenia uzupełnione odpowiednią wiedzą, merytorycznie czerpaną ze szkoleń, będą w przyszłości owocowały lepszą pracą związkową. A naganne zachowania pracodawców będą na bieżąco monitorowane i w porę wyciągane wnioski. Bo tylko w ten sposób możemy być skuteczni.

 

powrót do archiwum